MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony wybitny chirurg w sądzie: nie sądziłem, że tak łatwo można człowieka zniszczyć

Mariusz Parkitny
Dr Krzysztof K. (stoi) przez kilka godzin przekonywał dziś w sądzie, że jest niewinny. Zgodził się odpowiadać na wszystkie pytania sądu, obrońców i pani prokurator.
Dr Krzysztof K. (stoi) przez kilka godzin przekonywał dziś w sądzie, że jest niewinny. Zgodził się odpowiadać na wszystkie pytania sądu, obrońców i pani prokurator. Mariusz Parkitny
- Nie sprawdzaliśmy, czy ktoś faktycznie wpłacił na fundację. Najważniejsze było to, aby nie przepadały terminy zabiegów dla pacjentów, bo ludzie czekali po cztery lata - mówił w poniedziałek w szczecińskim sądzie wybitny chirurg, Krzysztof K. Zdaniem prokuratury system sprzyjał korupcji, a lekarz jest jednym z oskarżonych.

W przyszłym roku dr Krzysztof K. będzie obchodził 40-lecie pracy zawodowej. Z tego 17 lat poświęcił pracy w szpitalu w Zdunowie, gdzie stworzył najlepszy w Polsce oddział chirurgiczny pomagający m.in. otyłym osobom usunięcie nadwagi (tzw. zabiegi bariatryczne). Chętnych było tak wielu, że kolejka była rozpisana na cztery lata. Zdarzało się jednak, że niektórzy z pacjentów zwalniali miejsce i nie zawsze z wyprzedzeniem informowali o tym szpital.

Aby zaplanowane terminy wykorzystać, w Zdunowie pojawił się pomysł, aby na zwolnione miejsca wchodzili pacjenci, którzy deklarowali wpłatę pieniędzy na Fundację Pomocy Transplantologii, założoną przed laty przez grupę szczecińskich lekarzy (podobne fundacje działają przy większości szpitali).

- W lukę kolejkową wchodzili pacjenci, którzy są w stanie wpłacić na fundację. My jednak nie sprawdzaliśmy, czy faktycznie płacili. W aktach sprawy jest przypadek, gdy pacjent wpłacił 10 zł. Pacjenci fundacyjni, którzy deklarowali wpłaty, byli pacjentami pewnymi, to znaczy przygotowanymi do terminowego zabiegu. Tak nie było z częścią pacjentów z tej długiej kolejki, bo w wielu przypadkach przygotowanie do operacji musiały być bardzo długie, ze względu na ich stan zdrowia - wyjaśniał dzisiaj w sądzie dr K.

Zapewnia, że pieniądze przekazywane przez pacjentów na fundację, były przeznaczane na rozwój szpitala, czy szkolenie lekarzy.
Innego zdania jest Prokurata Regionalna w Szczecinie. Oskarżył dr K., kilku członków fundacji oraz kilkudziesięciu pacjentów o korupcję. Według śledczych propozycję zabiegu na zwolnione miejsce powinny otrzymywać osoby kolejne na „długiej” liście, a nie „fundacyjnej”. W toku śledztwa ustalono, że na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii przyjęto wpłaty od 217 pacjentów na łączną kwotę 2.336.810 zł.

- Proceder polegał na żądaniu od pacjentów pieniędzy w kwocie po 10 tys. zł w zamian za przyjęcie ich do szpitala poza formalną listą oczekujących i wykonanie zabiegu, którego koszt refundowany był ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Wpłaty pacjentów przyjmowane były na rachunek i za jej pośrednictwem przekazywane w części na rzecz lekarzy zatrudnionych w szpitalu. W rezultacie pacjenci, którzy wpłacili pieniądze, operowani byli w ciągu kilku miesięcy od daty zadeklarowania dokonania takiej wpłaty, natomiast czas oczekiwania dla pozostałych osób na zabieg bariatryczny wynosił średnio około 2 lat- oskarża prokuratura.

Dr K. nie przyznaje się do winy. Wczoraj przez kilka godzin przekonywał, że prokuratura się myli. - Jak wiem, że oni chcieli, aby na tej sali oskarżonym był prof. Tomasz Grodzki, który był wtedy dyrektorem szpitala w Zdunowie. Choć nie ma zarzutów, to w akcie oskarżenia jego nazwisko prokurator wymienił 50 razy. A my wspólnie z dyrektorem, lekarzami i pielęgniarkami przez lata budowaliśmy ten szpital praktycznie od podstaw. Przeraziło mnie to, jak w teoretycznie demokratycznym państwie można tak szybko zniszczyć życie i reputację człowieka, dla ewidentnie doraźnych celów politycznych. - mówił dr Krzysztof K.

Na kolejnych rozprawach wyjaśniania będą składali pozostali oskarżeni, m.in. byli prezesi fundacji i księgowa. Oskarżonym grozi nawet 10 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiemy ile osób zginęło w powodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński