Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o pedofilię znowu na wolności!

Wioletta Mordasiewicz
Postać oskarżonego o pedofilię budzi duże kontrowersje wśród mieszkańców Dobrzan.
Postać oskarżonego o pedofilię budzi duże kontrowersje wśród mieszkańców Dobrzan. archiwum
Po raz drugi sąd wypuścił Artura B. Prokurator zapowiada zażalenie.

Sąd Rejonowy w Stargardzie na wniosek obrońcy uchylił areszt 41-letniemu mieszkańcowi Dobrzan, oskarżonemu o molestowanie seksualne nieletnich dziewcząt.

To już drugie takie postanowienie wydane przez stargardzki sąd. Pierwsze zostało cofnięte przez Sąd Okręgowy w Szczecinie, teraz prokurator ponownie złożył zażalenie.

Artur B. z Dobrzan został aresztowany w połowie marca tego roku.

Wyszedł, ale wrócił

Prokurator postawił mu 3 zarzuty związane z molestowaniem małoletnich dziewcząt.

Potem areszt przedłużony został do połowy września. Gdy jednak akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Stargardzie, Arturowi B. złagodzono środek zapobiegawczy. Areszt zamieniono na poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych.

Oskarżony o pedofilię biznesmen z Dobrzan nie cieszył się długo wolnością. Bo prokuratura wniosła na to postanowienie zażalenie do Sądu Okręgowego w Szczecinie, który 14 września uchylił decyzję sądu w Stargardzie. W związku z tym, Artur B. został przekonwojowany z powrotem do zakładu karnego.

Ma się pokazywać policji

Oskarżony o pedofilię mężczyzna znowu przebywa na wolności.

19 grudnia stargardzki sąd wydał decyzję, na mocy której Arturowi B. uchylono tymczasowe aresztowanie, zastosowane wcześniej postanowieniem Sądu Okręgowego. Oskarżony ma teraz zakaz opuszczania kraju, zatrzymano mu też paszport. A ponadto zastosowano wobec niego dozór policyjny. Ma raz w tygodniu stawiać się na posterunku policji w Dobrzanach.

Zdaniem sądu, odpadła już obawa mataczenia w sprawie poprzez nakłanianie pokrzywdzonych i małoletnich świadków zdarzenia do składania fałszywych zeznań, gdyż osoby te złożyły już zeznania przed sądem.

Sąd podkreśla w uzasadnieniu, że zważając na rodzaj stawianych oskarżonemu zarzutów grozi mu surowa kara pozbawienia wolności. Sędzia prowadząca sprawę Artura B. powołuje się w swoim postanowieniu na tryb życia oskarżonego przed osadzeniem go w zakładzie karnym. Między innymi na to, że miał stałe miejsce zamieszkania, pracę i rodzinę. I te fakty - jej zdaniem - osłabiają obawę ucieczki czy ukrywania się oskarżonego przed wymiarem sprawiedliwości. Zaś za wystarczające zabezpieczenie sąd uznaje orzeczony zakaz opuszczania kraju, zatrzymanie paszportu i policyjny dozór.

Prowadząca sprawę prokurator jest innego zdania. Na postanowienie sądu ponownie złożyła zażalenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński