Proces o molestowanie nieletnich rozpoczął się dwa lata temu. Przesłuchano kilkudziesięciu świadków z całej Polski. W sprawie zgromadzono kilkanaście tomów akt. Na jednej z najbliższych rozpraw miał zapaść wyrok.
Z powodu choroby ławnika przerwa między kolejnymi rozprawami wyniosła ponad 35 dni. Zgodnie z prawem każda ze stron może w takim przypadku żądać rozpoczęcia procesu od nowa. Z takim wnioskiem zwrócił się wczoraj do sądu obrońca Zygmunta M. Sąd musiał przychylić się do jego prośby. Ponownie odczytano akt oskarżenia i po raz kolejny przesłuchano oskarżonego. Na kolejne rozprawy będą wzywani następni świadkowie.
Według aktu oskarżenia Zygmunt M. dopuścił się czynów lubieżnych wobec czterech nieletnich w nocy 19 lipca 1998 r. na terenie Ośrodka Wypoczynkowego Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pogorzelicy. Dziewczynki przebywały tam na kolonii. Zbigniew M., naczelnik jednego z wydziałów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, często przebywał na terenie ośrodka. 19 lipca 19998 r. pił na terenie kolonii alkohol. Nie pamięta jak trafił do pokoju, w którym spały dziewczynki.
- Ktoś pomógł mi trafić do swojego pokoju. Nic z tego nie pamiętam - mówi.
Sprawa wyszła na jaw, gdy poszkodowane opowiedziały o próbach molestowania swoim rodzicom. Biegli, którzy badali dziewczynki, stwierdzili, że nie mają one skłonności do konfabulacji.
Kolejna rozprawa marcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
