Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarzeni o pomoc w napadach

Mariusz Parkitny, 9 stycznia 2003 r.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie oskarżyła dwóch policjantów o to, że wspierali gang Romana O. Grupa odpowiada między innymi za napady na banki w Międzyzdrojach i Golczewie.

Do napadu na oddział Banku Kredytowego w Międzyzdrojach doszło w lutym 1999 r. Rok później zamaskowani sprawcy sterroryzowali posterunek policji w Golczewie, a następnie napadli na tutejszy Bank Spółdzielczy.
Napady odbiły się głośnym echem nie tylko w obu miejscowościach. Mieszkańcy Golczewa i Międzyzdrojów zaczęli się obawiać o swoje życie.
- Skoro nie bali się napaść na policję, to tym bardziej mogą zaatakować zwykłych ludzi - mówili.
Policji rozpoczęła zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą. Przez długi czas funkcjonariusze nie mogli natrafić na żaden ślad sprawców. Po kilkunastu miesiącach żmudnego śledztwa kryminalna łamigłówka powoli zaczęła się układać. Wyniki były zaskakujące. Zdaniem prokuratury, napastników wspierali policjanci z komisariatu w Międzyzdrojach. Czterech bandytów, którzy terroryzowali banki, przebywa w areszcie. Kilka dni temu prokuratura oskarżyła dwóch policjantów.
- Oskarża się ich o to, że wiedząc o tym, że planowany jest napad w Międzyzdrojach, będąc funkcjonariuszami policji, dopuścili do jego przeprowadzenia - wyjaśnia Anna Gawłowska-Rynkiewicz, rzecznik prasowy szczecińskiej prokuratury. - Akt oskarżenia w tej sprawie został już sporządzony.
Oskarżeni to Jarosław M., z wykształcenia pedagog, oraz Jarosław Z. Obaj mężczyźni pracowali jako policjanci w komisariacie w Międzyzdrojach.
Według aktu oskarżenia, Jarosław M. udzielił pomocy przy napadzie na bank w Międzyzdrojach w ten sposób, że uszkodził centralkę telefoniczna w komisariacie w Międzyzdrojach, co uniemożliwiło powiadomienie innych funkcjonariuszy o napadzie. Po skoku na bank udzielał Romanowi O. informacji o działaniach policji. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że funkcjonariusz ukradł z komisariatu kamizelkę kuloodporną, którą przekazał Romanowi O. Za pomoc przy napadzie policjant otrzymać miał 5600 złotych.
Poza tym, gdy grupa Romana O. napadła na Romana Sz., Jarosław M., pełniąc służbę tego dnia w komisariacie w Międzyzdrojach, po zgłoszeniu napadu jechał okrężną droga do domu poszkodowanego. W ten sposób umożliwił ucieczkę bandytom. Zdaniem prokuratury, było to uzgodnione z Romanem O.
Drugi z oskarżonych, Jarosław Z., miał pomóc w napadzie na bank w Golczewie. Według aktu oskarżenia, dostarczył przestępcom radio, które ukradł z komendy. Umożliwiło to podsłuchiwanie rozmów policji. Jarosław Z. miał też dostarczyć napastnikom amunicję, a po napadzie informował Romana O. o działaniach policji. Jarosław Z i Jarosław M. zostali zwolnieni z pracy w policji. Obecnie przebywają w areszcie. Akt oskarżenia wpłynął na początku tygodnia do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Termin pierwszej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński