Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król prywatnie. "Nie są zmanierowani, tak jak inni"

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Oskar Kwiatkowski został mistrzem świata w snowboardzie w slalomie równoległym w gruzińskim Bakuriani.
Oskar Kwiatkowski został mistrzem świata w snowboardzie w slalomie równoległym w gruzińskim Bakuriani. ZURAB KURTSIKIDZE / EPA
Życzyłbym sobie, aby wszyscy sportowcy byli tacy jak Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król. Są wiecznie uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni do życia. Nie są konfliktowi, wręcz przeciwnie, są bardzo otwartymi ludźmi. Do tego pewni siebie i wiedzą, czego potrzebują, aby się rozwijać. Co bardzo ważne, nie są też zmanierowani, tak jak niektórzy sportowcy, którzy odnieśli sukces - mówi w specjalnej rozmowie z nami Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego, odpowiadający w PZN za snowboard.

Tak wielkiego sukcesu w polskim snowboardzie jeszcze nie było. Podczas mistrzostw świata w Gruzji złoty medal wywalczył Oskar Kwiatkowski, brązowy Aleksandra Król. Spodziewał się pan, że Polacy zaprezentują się tak znakomicie w slalomie gigancie równoległym?
Aż takiego sukcesu w Polskim Związku Narciarskim się nie spodziewaliśmy. Liczyliśmy co prawda na medal, ale złoto dla Oskara jest dla nas bardzo dużym i oczywiście niezwykle miłym zaskoczeniem. Gdy zobaczyłem w niedzielę w jaki sposób Oskar ruszył ze startu, po cichu zacząłem może nie marzyć, ale liczyć, że niespodzianka może się wydarzyć i tak faktycznie się stało. Nasz zawodnik pojechał świetnie. Nie dość, że są to dwa pierwsze medale polskich snowboardzistów w historii mistrzostwa świata, to jeszcze od razu mamy złoto.

To jednak nie koniec medalowych szans naszych reprezentantów na mistrzostwach w Bakuriani. We wtorek odbędzie się rywalizacja w slalomie równoległym. W kwalifikacjach, oprócz Oskara Kwiatkowskiego i Aleksandry Król wystąpią także Olimpia Kwiatkowska, Maria Chyc, Michał Nowaczyk i Mikołaj Rutkowski. Szansa na medal dla Polski będzie też w środę w zawodach drużynowych?
We wtorkowych zawodach trasa będzie krótsza niż w niedzielę, bramki będą ustawione bliżej siebie, a rywalizacja będzie wielkim technicznym wyzwaniem dla zawodników. Dla Oskara to nie będzie łatwy start. Medalu raczej się nie spodziewam, choć jest teraz w takiej formie, że kto wie. Ola natomiast nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa na tych mistrzostwach. W slalomie równoległym pojedzie na większym luzie, bo swój cel już zrealizowała i będzie jej zdecydowanie łatwiej. Jest świetną slalomistką, może naprawdę pokusić się o medal. W środę w rywalizacji drużynowej, każdy kraj reprezentować będzie po jednym zawodniku i zawodniczce. Niemal na pewno Polskę będą reprezentować Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król.

Trenerem reprezentacji Polski snowboardzistów jest Oskar Bom. Co takiego się stało w ostatnim czasie, że Polacy wreszcie zaczęli odnosić znaczące sukcesy?
Po igrzyskach olimpijskich w Pekinie przeprowadziliśmy z trenerem kadry rozmowę. Uzgodniliśmy, że naszą całą grupę należy uczynić bardziej profesjonalną. Zdecydowaliśmy, że musimy wzmocnić zespół, który powinien dostać pozytywnego kopa, aby mógł odnosić sukcesy. Oskar Bom dobrał sobie zespół współpracowników, ja starałem się zorganizować środki finansowe na zatrudnienie odpowiednich ludzi. Zakontraktowaliśmy byłego trenera kadry Słowenii Izidora Sustersicia, który wcześniej prowadził reprezentantów tego kraju do medali na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. Sustersić odpowiada u nas za technikę jazdy zawodników. Pozyskaliśmy także słoweńskiego serwismena Tadeja Trdinę.

Na jak długo Polski Związek Narciarski związał się z nimi kontraktem?
Mamy podpisaną umowę do igrzysk olimpijskich w Cortinie d'Ampezzo i Mediolanie w 2026 roku. Do zespołu dołączył także fizjoterapeuta Przemysław Kuczyński, który wcześniej współpracował z Maryną Gąsienicą-Daniel. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to najlepszy fizjoterapeuta, jakiego Polski Związki Narciarski kiedykolwiek zatrudnił. Na pełen etat zatrudniliśmy również trenera od przygotowania motorycznego, Grzegorza Salwieraka. Na zapleczu grupy działają też Paweł Dawidek, Michał Sitarz, Marcin Sitarz. Cały zespół ma teraz naprawdę solidny kształt, od A do Z.

Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król nie są szerzej znani polskim kibicom. Jakimi są ludźmi?
Życzyłbym sobie, aby wszyscy sportowcy byli tacy jak oni. Są wiecznie uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni do życia. Chcą popularyzować swoją dyscyplinę sportu, nie są konfliktowi, wręcz przeciwnie, są bardzo otwartymi ludźmi. Do tego pewni siebie i wiedzą czego potrzebują, aby się rozwijać. I co bardzo ważne, Oskar i Ola nie są zmanierowani. Niestety, to jest częsta przypadłość sportowców, którzy odnieśli sukces. Współpraca z naszymi snowboardzistami jest naprawdę samą przyjemnością.

Oskar Kwiatkowski ma 26 lat, Aleksandra Król 32 lata. Na standardy snowboardu, to stosunkowo młodzi ludzie. Przed nimi wielka kariera i medale nawet igrzysk olimpijskich?
Przed Oskarem jeszcze bardzo wiele startów na wielkich imprezach, tym bardziej, że snowboard się zmienia. Do niedawna był techniczny, teraz stał się bardziej siłowy. Liczę, że nasz reprezentant wystąpi jeszcze w swojej karierze trzy razy na igrzyskach olimpijskich. Niemal na pewno na igrzyskach w 2026 roku wystartuje Aleksandra Król. Ale nie zapominajmy, że mamy także innych uzdolnionych i młodych zawodników. Michał Nowaczyk musi wyzbyć się kilku błędów i powinien wrócić do swojej najlepszej formy. Są też Aleksandra Michalik, Maja Chyc, Olimpia Kwiatkowska, siostra Oskara, Mikołaj Rutkowski i Weronika Dawidek, która jest niezwykle utalentowana. Tak uzdolnionej zawodniczki w snowboardzie jeszcze w Polsce chyba w ogóle nie mieliśmy. Weronika wygrała już zawody Pucharu Europy FIS w swoim pierwszym starcie w karierze. Potrafi jeździć naprawdę znakomicie.

Jaki procent z budżetu Polskiego Związku Narciarskiego przeznaczany jest na snowboard?
To dwadzieścia procent. Dla porównania dodam, że czterdzieści procent budżetu przeznaczane jest na skoki narciarskie.

Kiedy polskich medalistów mistrzostw świata będzie można zobaczyć na żywo podczas zawodów w kraju?
W dniach 4-5 marca, odbędzie się w Suchem Puchar Europy w slalomie gigancie równoległym. Wróci do Polski po osiemnastu latach, a w zawodach wystawimy pełną pulę naszych reprezentantów. Mimo, że to będą snowboardowe zawody drugiej ligi, Oskar i Ola zaprezentują się polskim kibicom, co tylko jeszcze raz pokazuje jakimi są ludźmi. Na pewno będzie co oglądać, już dziś zapraszam kibiców do Suchego.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król prywatnie. "Nie są zmanierowani, tak jak inni" - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński