Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja chce odwołania marszałek Witek. Terlecki: Zbyt wielu chętnych na to stanowisko

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
Opozycja chce odwołania marszałek Witek. Terlecki: Zbyt wielu chętnych na to stanowisko
Opozycja chce odwołania marszałek Witek. Terlecki: Zbyt wielu chętnych na to stanowisko Adam Jankowski
Politycy opozycji, choć deklarują, że chcą odwołania marszałek Elżbiety Witek po reasumpcji głosowania w Sejmie, mają problem ze wspólnym wyborem jej ewentualnego następcy. Zdaniem wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, problem opozycji polega na tym, że jest tam zbyt wielu chętnych do zajęcia miejsca Witek.

Partiom opozycyjnym, pomimo deklaracji, że chcą aby marszałek Elżbieta Witek ustąpiła ze stanowiska i związanych z tym spotkań, jak dotąd nie udało się ustalić wspólnego frontu.

Posłowie, którzy jeszcze pozostali w Porozumieniu, po tym jak partia opuściła Zjednoczona Prawicę, zadeklarowali, że zagłosują za odwołaniem marszałek. Jednak, aby była jakakolwiek szansa na przeforsowanie tego postulatu, „za” musiałaby zagłosować także Konfederacja.

Ta jednak stawia warunki. - Chcemy naszych dwóch postulatów: żeby nie było lockdownów i segregacji sanitarnej, i żeby opozycja odrzuciła Nowy Ład – oświadczył jeden z liderów ugrupowania Janusz Korwin-Mikke w rozmowie w Realu24.

Były lider PO Borys Budka podkreślił w rozmowie z Onetem, że „jest absolutnym nieporozumieniem zgłaszanie spraw programowych, gdy dyskutujemy o zmianie marszałka Sejmu”. - Jeżeli wejdziemy w takie kwestie, nie ma szans na stworzenie jakiejkolwiek większości – tłumaczył.

Były minister rolnictwa Marek Sawicki oświadczył z kolei na antenie Radia Wnet, że „nie chce mieć w Sejmie marszałka, który kłamie”. - Mnie to rybka, czy pani Witek będzie marszałkiem. Podkreślam, nie chcę, żeby to był ktoś, kto kłamie – zaznaczył poseł PSL.

Sawicki dodał, że bez głosów Konfederacji tego się nie usunąćc Witek. - A to grupowanie to ma swoje oczekiwania i swoje życzenia. (…) Jeśli opozycja jest skłonna ulec oczekiwaniom Konfederacji łącznie z zakazem segregacji sanitarnej, to niech to zrobi. Ja na pewno nie będę w tej sprawie po stronie PiS-u – mówił.

Rozmowy ws. odwołania marszałka przełożone

Jak donosi Wirtualna Polska, opozycja dopiero w połowie przyszłego tygodnia powróci do rozmów o wspólnym kandydacie na marszałka Sejmu.

Z nieoficjalnych informacji portalu wynika jednak, że największe partie opozycyjne nie wierzą już w sukces tego pomysłu. - Nie widać żadnych szans na zbudowanie większości. Wszystko wskazuje na to, że znamy już wynik i zmiany marszałka Sejmu nie będzie – mówi WP polityk PSL. Portal wskzuje, że zdanie mają przedstawiciele Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Terlecki: Dogadanie się nie będzie łatwe

W odwołanie Elżbiety Witek nie wierzy także wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. W tekście „Opozycyjne złudzenia”, opublikowanym w „Głosie - Tygodniku Nowohuckim" i na facebookowym koncie wicemarszałka, Terlecki stwierdza, że „z odwołaniem marszałek Witek jest ten problem, że opozycja musi wskazać swojego kandydata na jej miejsce”.

„Dogadanie się nie będzie łatwe. Część Platformy chciałaby wystawić Kidawę-Błońską i ten pomysł gotów jest zaakceptować Tusk. Problem jednak w tym, że chętnych jest więcej: Budka, który za wszelką cenę chciałby być kimkolwiek ważnym; Nitras, który marzył o karierze u boku Trzaskowskiego, a teraz Tusk pokrzyżował mu plany; Tomczyk, którego pozbawiono przewodnictwa nad klubem PO, a także kilka pań posłanek, które uważają, że jak może być Kidawa, to czemu nie one. Marszałkowanie marzy się Kosiniakowi-Kamyszowi, a także Zgorzelskiemu z PSL, który uważa, że ma większe kwalifikacje od swojego prezesa. Posady marszałka nie odmówiłby Czarzasty z SLD, wie jednak, że jego szanse są znikome” - wymieia Terlecki.

I dodaje, że nie wiadomo, czy opozycja zdoła się porozumieć w sprawie wspólnego kandydata.

Terlecki wskazuje, że gdyby to się udało, a Prawo i Sprawiedliwość straciłoby marszałka, w nieodległej perspektywie konieczne stałoby się ogłoszenie przedterminowych wyborów”.

„PiS nie mógłby przeprowadzać w Sejmie ustaw, koniecznych przy wprowadzaniu w życie poszczególnych elementów Polskiego Ładu, a opozycja usiłowałaby odwoływać kolejnych ministrów. Wobec takiego scenariusza jedynym rozwiązaniem byłby wniosek o samorozwiązanie Sejmu i prawdopodobnie wczesną wiosną odbyłyby się wybory. Dopóki jednak PiS dysponuje większością głosów w Sejmie, trzeba myśleć raczej o pracy na rzecz dalszego rozwoju Polski niż o wcześniejszej o dwa lata kampanii wyborczej” - pisze wicemarszałek.

Wnioski o odroczenie i reasumpcja głosowania

Na początku sierpnia, po zakończeniu prac komisji ds. kultury i środków przekazu i wznowieniu środowych obrad Sejmu, marszałek Elżbieta Witek zarządziła głosowanie dodatkowych punktów podczas obrad.

Sejm przyjął wniosek o informację ministra zdrowia w sprawie nadmiaru i utylizacji szczepionek w ramach Narodowego Programu Szczepień.

Zaraz potem poseł Bartłomiej Sienkiewicz wniósł o odroczenie posiedzenia do 1 września. Jak wskazał, powodem jest „korupcja polityczna”. - Chodzi o słowa Jarosława Gowina, który powiedział dziś, że „każdy z moich posłów dostał bardzo atrakcyjną propozycję handlową” - tłumaczył Sienkiewicz.

Z kolei lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) wniósł o odroczenie posiedzenia do 2 września. - Nie będziemy pod presją ministra zdrowia pytać o tak ważne rzeczy - mówi Kosiniak.

Odroczenie rozprawy zostało poddane pod głosowanie i ostatecznie posłowie opowiedzieli się za rozwiązaniem proponowanym przez Kosiniaka-Kamysza. Tym samym PiS przegrał głosowanie.

Oświadczenia majątkowe polityków opublikowane. Kto zarobił najwięcej?

Oświadczenia majątkowe polityków opublikowane. Kto zarobił najwięcej?

Głosowało 456 posłów, za było 229 przeciw 227, nikt się nie wstrzymał.

Pięcioro posłów, formalnie należących jeszcze do Klubu Parlamentarnego PiS, również głosowało za odpocznieniem rozprawy. Chodzi o parlamentarzystów skupionych wokół Jarosława Gowina. Byli to Stanisław Bukowiec, Iwona Michałek, Magdalena Sroka i Michał Wypij oraz sam lider Porozumienia.

Z kolei posłowie PiS Violetta Porowska i Marek Wesoły byli nieobecni na sali.
Za odroczeniem obrad zagłosowali także posłowie Kukiz'15, którzy według doniesień parlamentarzystów opozycji, mieli się pomylić.
Po głosowaniu marszałek Elżbieta Witek zarządziła przerwę do godz. 18.00. Później wróciła na chwilę na salę sejmową, aby zwołać Konwent Seniorów i zarządzić koleją przerwę do godz. 19.15.

Ostatecznie po godz. 19.30 marszałek Sejmu poinformowała, że pod głosowanie poddana zostanie reasumpcja głosowania ws. odroczenia obrad. Witek jako powód podała brak wskazania daty następnego posiedzenia. - Zasięgnęłam pięciu opinii prawniczych i wynika z nich, że w tej sytuacji wina jest moja, bo to ja powiedziałam, że odroczenie ma nastąpić do 15 września. Po zasięgnięciu Konwentu Seniorów, zdecydowałam, że odbędzie się reasumpcja głosowania - orzekła.

Ostatecznie decyzją posłów wniosek o odroczenie obrad do 2 września przepadł. Za odrzuceniem wniosku o odroczenie obrad było 229 posłów, ale opozycja nie wzięła udziału w tym głosowaniu, wyciągając karty.

Po chwili pod głosowanie poddany został wniosek o odroczenie posiedzenia do 2 września i tym razem poparło go 225 posłów, przeciw było 229. Tym samym wniosek nie uzyskał większości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opozycja chce odwołania marszałek Witek. Terlecki: Zbyt wielu chętnych na to stanowisko - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński