- Zdaniem biegłych lekarzy dziecko zmarło z powodu nieszczęśliwego upadku z wysokości. Nie ma jakichkolwiek dowodów, że do śmierci dziecka ktoś się przyczynił - powiedziała prok. Mariola Herwart, szefowa Prokuratury Rejonowej w Gryfinie.
Dziecko trafiło do szpitala pod koniec października. Miała uszkodzoną czaszkę i sińce na ciele. Zmarła kilka dni później. Śmierć dziewczynki orzekła komisja do spraw śmierci mózgu. To grono doświadczonych lekarzy.
- Decyzję poprzedziła obserwacja dziewczynki i niezbędne badania - powiedziała Joanna Woźnicka, rzecznik szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie.
Amelia od roku była pod opieką rodzinnego pogotowia w Gryfinie. Państwo Wosiowie cieszą się świetną opinią jako opiekunowie. W ciągu pięciu lat zajmowali się trzydziestoma porzuconymi przez rodziców dziećmi. Od razu zaprzeczyli, że mogli mieć cokolwiek wspólnego ze śmiercią dziecka. Także Amelia i jej siostra-bliźniaczka pochodzą ze zdemoralizowanej rodziny. Są niepełnosprawne.
Dziewczynki w swej pierwszej rodzinie musiały walczyć o jedzenie. Prawdopodobnie dlatego były ze sobą w ciągłym konflikcie i atakowały się nawzajem. Opiekunowie zgłaszali to wcześniej w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Gryfinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?