Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Szczecin gra z Medykiem Konin, czyli aktualnym mistrzem Polski

Maurycy Brzykcy
Pierwsza z prawej to grająca trenerka Olimpii, czyli Natalia Niewolna. W środku prezes Maciej Buryta, z lewej kapitan Beata Watychowicz.
Pierwsza z prawej to grająca trenerka Olimpii, czyli Natalia Niewolna. W środku prezes Maciej Buryta, z lewej kapitan Beata Watychowicz. Sebastian Wołosz
W sobotę po raz pierwszy w historii zawodniczki Olimpii Szczecin rozegrają mecz w ekstralidze. Rywalem będzie mistrz Polski - Medyk Konin. Mecz odbędzie się na bocznym boisku stadionu przy ul. Twardowskiego. Początek o godz. 13. - Nie stawiamy się w roli przegranego - mówi kapitan Beata Watychowicz.

Olimpia powstała 9 lat temu i aż tyle zajęła jej droga na krajowe, ligowe szczyty. Od soboty zagra już w gronie najlepszych.

- Dziewczyny w poprzednim sezonie I ligi wywalczyły coś, o czym marzyliśmy od początku istnienia klubu - powiedział prezes Olimpii, Maciej Buryta. - Postawiliśmy na szkolenie młodzieży i celem szkolenia ostatecznie był awans do ekstraligi. To się udało, przede wszystkim w oparciu o piłkarki z regionu. Droga do tego była długa, ale dopięliśmy swego. Rok temu mówiłem z pełnym przekonaniem o tym, że awansujemy.

Olimpia rzeczywiście jak burza przeszła w poprzednim sezonie przez I ligę. Wygrała 14 spotkań, 4 zremisowała i nie przegrała żadnego. Straciła w 18 pojedynkach zaledwie 8 goli.

- Faktycznie, defensywa zawsze była naszą mocną stroną. Na to uczulaliśmy zawodniczki - komentuje trener Olimpii, Natalia Niewolna. - Naszą zaletą jest także brak indywidualności i wyrównany poziom dziewczyn. Gra opiera się na wszystkich piłkarkach.

Kadra Olimpii liczy 20 zawodniczek, ale tylko jedną bramkarkę - kapitan Beatę Watychowicz. Klub przymierza się do zakontraktowania kolejnej zawodniczki na tę pozycję, ale na razie wszystko owiane jest jeszcze małą tajemnicą.

- W Szczecinie średnia frekwencja na spotkaniach jest wyższa, niż w innych miejscach kraju - mówi prezes Buryta. - Liczymy, że na spotkaniach stawiać się będzie około 500 fanów i ta liczba nas zadowoli. Wejście na spotkania dla kibiców jest bezpłatne.

Olimpia do sezonu przygotowywała się na własnych obiektach.

- Nie potrzebowałyśmy wyjeżdżać na obóz. Zimą starałyśmy się przygotować dobrze do wiosny, jak i jesieni. Teraz motorykę trzeba po prostu podtrzymać - zaznacza trener Niewolna.

Treningi odbywały się codziennie na jednej z bocznych muraw Pogoni. Wszystko ze względu na renowację boiska przy ul. Bandurskiego, gdzie przez ostatnie lata Olimpia występowała. Teraz, przynajmniej mecze 1. i 2. kolejki, w których szczecinianki będą gospodyniami, odbędą się na boisku nr 2 kompleksu Pogoni przy ul. Twardowskiego.

- W Szczecinie średnia frekwencja na spotkaniach jest wyższa, niż w innych miejscach kraju - mówi prezes Buryta. - Liczymy, że na spotkaniach stawiać się będzie około 500 fanów i ta liczba nas zadowoli. Wejście na spotkania dla kibiców jest bezpłatne.

Do drużyny dołączyły dwie młode zawodniczki: Ewa Cieśla (LUKS Sportowa Czwórka Radom) oraz Monika Kędzierska (Praga Warszawa). Jedyny poważniejszy uraz to zerwane więzadło w kolanie Patrycji Falborskiej, którego nabawiła się podczas wizyty na kadrze do lat 19.

- Zawsze gramy na sto procent jeżeli chodzi o ambicję i koncentrację - zapewnia kapitan i bramkarka w jednym, czyli Beata Watychowicz. - Mistrz Polski to będzie trudna przeprawa, ale nie stawiamy się nigdy w roli przegranego.

Olimpię w sporym stopniu wspiera Miasto.

- W innych miejscach Polski, nie jest tak różowo, jeżeli chodzi o miejskie środki. Często słyszę narzekania. Tym bardziej trzeba się cieszyć, że Olimpia ma wsparcie - dodaje prezes Buryta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński