Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie podejmie się mediacji w sprawie zwolnienia się z pracy czterech ginekologów z ZCO

Pisma z propozycją mediacji zostały już wysłane: do Adriana Sikorskiego, p.o. dyrektora Zachodniopomorskiego Centrum Onkologicznego i dr Piotra Włodarskiego, reprezentanta ginekologów, którzy złożyli wypowiedzenia. Teraz prezes Okręgowej Izby Lekarskiej będzie ustalać, czy obie strony zechcą usiąść do rozmów ze sobą i na jakich zasadach. Potem dopiero zostanie wyznaczony termin spotkania. Jak się dowiedzieliśmy, jeżeli będzie taka potrzeba, OIL jest gotowa zaangażować profesjonalnego mediatora.

- Zawsze powinniśmy szukać rozwiązań i próbować się porozumieć - podkreśla dr Michał Bulsa, prezes szczecińskiej OIL.

Mediacje są jedną z możliwości rozstrzygnięcia sporów bez konieczności ustalenia winnych i ich ukarania. Ponadto muszą być przeprowadzone osobiście, podczas spotkań ze stronami w obecności mediatora.

- Samo rozpoczęcie rozmów jest pierwszym krokiem do osiągnięcia porozumienia zwaśnionych stron - tłumaczy jeden ze szczecińskich mediatorów.

Prezes Bulsa ma podobne zdanie.

- Dzięki mediacji jest możliwe wypracowanie wspólnego stanowiska uwzględniającego argumenty obu stron - tłumaczy.

Widząc szansę porozumienia, samorząd lekarski zobowiązał prezesa OIL do skontaktowania się z odchodzącymi z ZCO lekarzami i dyrekcją szpitala (a także Pawłem Kurzakiem, dyrektorem NFZ w Szczecinie). Chodzi o to, by dla dobra pacjentek, jednak nie zamykać poradni.

Przypomnijmy, że zdaniem dyrekcji, ginekolodzy złożyli wypowiedzenia z powodów finansowych: domagali się podwyżek, ale ich żądania były niemożliwe do przyjęcia przez placówkę. Szpital jest więc zmuszony do zawieszenia poradni (od 1 maja). Aby jak najszybciej ją ponownie uruchomić, już ogłosił konkurs na udzielanie świadczeń zdrowotnych w poradni. Skrócony też został czas na składanie ofert, do 6 maja 2022 r.

Jednak z pisma, które wywiesił w poradni jeden ze zwalniających się pracowników wynika, że ich oczekiwania płacowe nie były jedynymi żądaniami w trakcie "wielokrotnych negocjacji z Panem" (dyrektorem - przyp.lw). Ważniejsza dla nas była potrzeba wsparcia oraz poprawa bezpieczeństwa i komfortu opieki operacyjnej a także rozwoju ginekologii onkologicznej".