Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okradli pogorzelców

Mariusz Parkitny
Panie z pielęgniarskich związków zawodowych były wczoraj na pogorzelisku. Wcześniej dowiedziały się o kradzieżach przy ul. Ku Słońcu.
Panie z pielęgniarskich związków zawodowych były wczoraj na pogorzelisku. Wcześniej dowiedziały się o kradzieżach przy ul. Ku Słońcu. Marcin Bielecki
Złotą i srebrną biżuterię skradziono z kilku mieszkań po pożarze budynku przy ul. Ku Słońcu w Szczecinie. Pogorzelcy są oburzeni. Policja poszukuje złodziei.

Wiadomo, że biżuterię straciły co najmniej trzy osoby. W sobotę dwie z nich zawiadomiły policję, trzecia zrobiła to wczoraj. Pożar wybuchł w ubiegłą środę przed godzina 15. Część lokatorów była w tym czasie w swoich mieszkaniach.
- Pamiętam, że gdy zawiadomiono nas o ewakuacji biżuteria leżała na szafce. Gdy następnego dnia wróciłam do domu, już jej nie było - mówi Danuta Olbryś, poszkodowana. - Podobna sytuacja była u mojej sąsiadki. W sobotę zawiadomiłyśmy policję o kradzieży. Skradziona biżuteria to m.in. obrączki, złote i srebrne pierścionki, łańcuszki i bransoletki.
Akcję gaszenia pożaru prowadzili strażacy z komendy miejskiej SP w Szczecinie. Ewakuujących się z budynku lokatorów informowali, aby nie zamykali drzwi wejściowych od mieszkań.
- Twierdzili, że to ułatwi akcję ratowniczą i nie trzeba będzie w razie potrzeby ich wyłamywać - mówi jedna z lokatorek. - Nie chcę nikogo oskarżać, ale tylko oni przebywali w tym czasie w płonącym budynku. Wróciliśmy do mieszkań dopiero następnego dnia.
Większość mieszkańców jest jednak jak najdalsza od oskarżania strażaków o kradzież.
- Od znalezienia sprawców jest policja. Ja wiem tylko tyle, że biżuteria zginęła mi podczas akcji ratowniczej lub bezpośrednio po niej - mówi Katarzyna Błaszczyk, poszkodowana.
W uczciwość swoich podwładnych wierzy też Waldemar Jiers, komendant miejskiej straży pożarnej w Szczecinie.
- Muszę mieć zaufanie do swoich ludzi. Pracuję z nimi - mówi. - Dlatego jestem bardzo zainteresowany w wyjaśnieniu tej sprawy.
Komendant wyznaczył nagrodę dla policjanta, który najbardziej przyczyni się do wyjaśnienia kradzieży.
- Choć w mojej karierze nie zdarzył się taki przypadek, wiem, że w każdym zawodzie mogą znaleźć się nieuczciwi ludzie - mówi Waldemar Jiers.
Tymczasem policja potwierdza, że zgłoszono fakt kradzieży.
- W tej sprawie zgłosiły się do nas trzy osoby. Na razie nie mamy informacji o ewentualnych sprawcach. Poszkodowani złożyli wyjaśnienia. Sprawę prowadzi sekcja dochodzeniowo-śledcza - poinformował Artur Marciniak, rzecznik szczecińskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński