Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwiedź lapidarium na Cmentarzu Centralnym, czyli ogród umarłych na wzgórzu

Marek Jaszczyński [email protected]
Tak wygląda plan lapidarium. Jak do niego trafić? Wchodząc do nekropolii bramą główną od strony ul. Ku Słońcu, trzeba kierować się drugą alejką od lewej (kolejna, środkowa zaprowadzi nas do krematorium). Idąc nią ok. 2-3 minut łatwo trafimy na miejsce.
Tak wygląda plan lapidarium. Jak do niego trafić? Wchodząc do nekropolii bramą główną od strony ul. Ku Słońcu, trzeba kierować się drugą alejką od lewej (kolejna, środkowa zaprowadzi nas do krematorium). Idąc nią ok. 2-3 minut łatwo trafimy na miejsce.
Zbliża się 1 listopada, Wszystkich Świętych. Coraz częściej odwiedzamy nekropolię. Przy okazji warto odwiedzić otwarte 4 lata temu lapidarium, wyjątkowe miejsce, gdzie przeżyjesz spotkanie z historią.

Twórca gaju

Jak trafić do lapidarium? Wchodząc do nekropolii bramą główną od strony ul. Ku Słońcu, trzeba kierować się drugą alejką od lewej (kolejna, środkowa zaprowadzi
Jak trafić do lapidarium? Wchodząc do nekropolii bramą główną od strony ul. Ku Słońcu, trzeba kierować się drugą alejką od lewej (kolejna, środkowa zaprowadzi nas do krematorium). Idąc nią ok. 2-3 minut łatwo trafimy na miejsce. Fot. Marcin Bielecki

Jak trafić do lapidarium? Wchodząc do nekropolii bramą główną od strony ul. Ku Słońcu, trzeba kierować się drugą alejką od lewej (kolejna, środkowa zaprowadzi nas do krematorium). Idąc nią ok. 2-3 minut łatwo trafimy na miejsce.
(fot. Fot. Marcin Bielecki)

Twórca gaju

Georg Hannig (ur. w 1872 w Berlinie, zm. 14 listopada 1934 r. tamże) współtwórca i pierwszy dyrektor Cmentarza Centralnego w Szczecinie. Dyplomowany ogrodnik. Zdobył gruntowne doświadczenie zawodowe między innymi w ogrodach Wersalu. Pracował przy projektowaniu, tworzeniu i pielęgnacji parków w całej Europie. W początkowych latach XX wieku zamieszkał w Szczecinie, gdzie wspólnie z Wilhelmem Meyer-Schwartau zajął się rozbudową (1918) i nadaniem ostatecznego kształtu Cmentarza Centralnego, którego był dyrektorem do roku 1928. Następnie przeniósł się do Szwajcarii. Na szczecińskim cmentarzu zachował się cenotaf, czyli symboliczny grobowiec.

Lapidarium jest położone na wzgórzu, przy linii kolejowej wyznaczającej wschodnią granicę nekropolii, powstało na terenie dawnego "gaju urnowego". Miejsce to zaprojektował Georg Hannig. Ważnym elementem był mierzący 32 metry średnicy basen w dawnym wyrobisku żwirowni. Wokół niego i po jego południowej stronie wytyczono regularne otoczone żywopłotami kwatery.

Po 1945 roku miejsce to padło ofiarą zapomnienia na kilka dziesięcioleci. Wokół basenu w końcu lat 60. ubiegłego wieku utworzono kwaterę zasłużonych, zniszczono jednak część założenia, położoną po jej południowej stronie. Dawny "gaj urnowy" dopiero w ostatnich latach wzbudził zainteresowanie historyków sztuki i konserwatorów zabytków.

Trudno dostępne położenie tego miejsca sprawiło, że przetrwało tu sporo oryginalnych elementów. Zachowało się też wiele nagrobków, niegdyś usuniętych z różnych miejsc cmentarza, a później zgromadzonych na dwóch składowiskach. W tej sytuacji potrzebne stało się lapidarium, w którym można by eksponować ocalone stele i płyty.

Lokalizacja w dawnym "gaju urnowym" okazała się z wielu względów korzystna, pozwoliła nie tylko na atrakcyjną ekspozycję zabytkowych nagrobków, ale stworzyła impuls do rewaloryzacji jednej z najpiękniejszych partii całej nekropolii.

Przełom nastąpił w 2006 i 2007 roku, wówczas odtworzono układ przestrzenny założenia, zrekonstruowano mostek i tzw. grzybek, czyli okrągły daszek z ławką, odnowiono zabytkową fontannę. Wzdłuż ścieżek ustawiono nagrobki, usunięte niegdyś ze swych dawnych miejsc w różnych zakątkach cmentarza. Projekt lapidarium sporządzili arch. Joanna Wojtecka, arch. Marzena Jaroszek i inż. Krzysztof Gołębiecki.

W dawnym gaju urnowym, niedaleko Głównej Bramy Cmentarnej, zgromadzono 160 odrestaurowanych nagrobków. Oprócz nagrobków w tym miejscu umieszczono około 140 głowic, których pierwotnego miejsca posadowienia nie można ustalić.

Jednym z najciekawszych pomników jest pomnik małżeństwa Hakenów autorstwa Ludwiga Manzla, który stał niegdyś w kwaterze 20d. Pozbawiony popiersia i napisów został odnaleziony kilka lat temu. Został poddany konserwacji. Przeniesiono go na honorowe miejsce lapidarium.

Popiersie na podstawie przedwojennych fotografii wykonała rzeźbiarka Monika Szpener.

- Cieszę się, że udało nam się to wszystko zrealizować - cieszy się Maria Michalak, kierownik Cmentarza Centralnego. - Ludziom się bardzo podoba. Nikt nie spodziewał się, że lapidarium będzie tak piękne i zajmie tak dużą przestrzeń.

Krótka historia cmentarza

Krótka historia cmentarza

Cmentarz Centralny jest trzecią co do wielkości nekropolią w Europie. Jego projekt był wzorowany na ogrodach-cmentarzach realizowanych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Pierwsze mogiły pojawiły się tu w grudniu 1901 roku. Twórcy cmentarza chcieli uniknąć wrażenia "kamiennej pustyni''. Stąd też nagrobki wtapiano w zieleń, bądź otaczano żywopłotami. Co istotne, w zależności od miejsca określano wymiary nagrobków. Dopuszczone były tylko niektóre rodzaje materiałów na ich wykonanie. Zakaz dotyczył stawiania nagrobków z polerowanych marmurów i granitów.

Oprócz steli Hakenów będzie można podziwiać tam jeszcze ponad 160 innych nagrobków.

- Można śmiało powiedzieć, że szczecińska nekropolia jak żadne źródło historyczne oddaje to, że z miastem były związane losy wielu narodów - mówi Maciej Słomiński, prezes Stowarzyszenia na rzecz Cmentarza Centralnego w Szczecinie. - Są tu groby niemieckie, polskie, a obok nich mogiły żydowskie, belgijskie oraz Romów i osób wyznania prawosławnego. Nie brakuje tu anonimowych grobów, jak i miejsc spoczynku znanych osobistości.

Na cmentarzu spoczął też twórca cmentarza Wilhelm Mayer - Schwartau, który zaprojektował najsłynniejsze budowle w Szczecinie, m.in. Wały Chrobrego, gmach I Liceum Ogólnokształcącego, dzisiejszy rektorat Pomorskiej Akademii Medycznej, Urząd Celny przy Moście Długim oraz kościół św. Trójcy przy ul. Energetyków.

- Architekt spoczął w pięknym miejscu, a jego nagrobek znajdujący się na pagórku pięknie komponuje się z otaczającą zielenią - dodaje Słomiński.

Tu ciekawostka, na bocznej ścianie monumentu jest pamiątkowy napis po synu Klausie, który jako porucznik służył w 34. regimencie fizylierów (strzelców) im. Królowej Szwecji Wiktorii. Poległ pod Verdun w grudniu 1916 roku i tam też został pochowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński