Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odprysk Skarbca w Słupsku. 700 pokrzywdzonych na prawie dwa miliony złotych

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Przemysław Świderski/ Dziennik Bałtycki
Małżeństwo Ś. odpowie za wyłudzenie prawie dwóch milionów złotych. Tyle Anna i Wojciech Ś. zarobili na opłatach wstępnych, pobieranych od wprowadzanych w błąd pożyczkobiorców. 23 grudnia do sądu trafił akt oskarżenia.

- Prokuratura Okręgowa w Słupsku skierowała do Sądu Okręgowego w Słupsku akt oskarżenia przeciwko 36-letniej Annie Ś. oraz jej mężowi 40-letniemu Wojciechowi Ś. w związku z szeregiem wyłudzeń opłat przygotowawczych pobieranych od pożyczek wnioskowanych przez klientów PKF Skarbiec – informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Polska Korporacja Finansowa Skarbiec Sp. z o.o. z siedzibą w Słupsku przekształciła się w Pomocną Pożyczkę Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku. W Słupsku biuro mieściło się przy ul. Wojska Polskiego 46a.

Anna Ś. I Wojciech Ś. byli pracownikami biura terenowego PKF Skarbiec w Słupsku. Według słupskiego śledztwa działali wspólnie i w porozumieniu również z dyrektorami regionalnymi oraz członkami zarządu Skarbca. Doprowadzili do wyłudzenia opłat przygotowawczych wnoszonych do przedwstępnych umów pożyczki na szkodę łącznie 687 klientów tej firmy.

Sprawa gdańska

Główne śledztwo w sprawie PKF Skarbiec prowadziła Prokuratura Regionalna w Gdańsku, która we wrześniu 2018 roku oskarżyła 22 osoby o oszustwa na szkodę 73 588 pokrzywdzonych. Łączna wysokość szkody, wynikająca z zarzucanych im przestępstw, została ustalona na kwotę ponad 181,2 miliona złotych. Wśród oskarżonych znaleźli się: prezes i wiceprezes spółki, dyrektor regionalny i jego zastępca oraz pracownicy poszczególnych biur. Prezesowi i wiceprezesowi spółki zarzucono ponadto popełnienie przestępstw z ustawy o rachunkowości dotyczących, między innymi nieskładania sprawozdań finansowych. Dwojgu oskarżonym - pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Proces rozpoczął się w Gdańsku w maju 2019 roku (na zdjęciu).

Proceder polegał na tym, że w latach 2004–2015 na terenie całego kraju spółka oferowała pożyczki zarówno osobom fizycznym, jak i osobom prowadzącym działalność gospodarczą. O pożyczkę mogły się ubiegać także osoby zadłużone oraz nieposiadające zdolności kredytowej. Do biur spółki zgłaszały się głównie osoby znajdujące się w bardzo trudnych sytuacjach życiowych, w wielu przypadkach pieniądze miały być przeznaczone na zakup leków lub leczenie. Klientów informowano, że warunkiem przyznania pożyczki jest uiszczenie opłaty wstępnej. Jednak okazywało się, że te osoby nie były w stanie spełnić stawianych im później wymagań i w konsekwencji traciły opłaty wstępne. Były to kwoty od 250 zł do ponad 50 tysięcy złotych. Pieniądze te stanowiły zysk spółki.

W Słupsku ten sam schemat

- Annie Ś. zarzucono wyłudzenie łącznej kwoty ponad 1,1 miliona złotych, natomiast Wojciechowi Ś. - prawie 650 tysięcy złotych – informuje prokurator Paweł Wnuk. - W słupskiej sprawie jednostkowe kwoty opłat przygotowawczych do przedwstępnych umów pożyczki, wnoszone przez pokrzywdzonych wynosiły od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

Proceder trwał od marca 2008 roku do lipca 2014 roku i łączył się z działaniem polegającym na uczynieniu sobie z popełnienia przestępstwa stałego źródła dochodu.

Anna i Wojciech Ś. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. W czasie przesłuchań odmówili składania wyjaśnień. Jednak Wojciech Ś., odpowiadając na pytania prokuratora, wskazał, że jako zatrudniony w biurze terenowym firmy wykonywał jedynie swoje obowiązki, które były zgodne z narzuconymi mu przez pracodawcę procedurami.

Wobec oskarżonych nie zastosowano żadnego ze środków zapobiegawczych. Na mieniu Wojciecha Ś. na poczet przyszłych kar oraz roszczeń odszkodowawczych dokonano zabezpieczenia majątkowego poprzez ustanowienie przymusowej hipoteki na należącym do niego mieszkaniu.

Oskarżeni dotychczas nie byli karani sądownie. Grozi im kara do lat 12 pozbawienia wolności.

- Akta sprawy obejmują 178 tomów, w których zgromadzono łącznie ponad 35 500 stron różnego rodzaju dokumentacji, w tym protokoły przesłuchania świadków, opinie biegłych oraz dokumenty przedstawiające finansowy aspekt działalności PKF Skarbiec – dodaje rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej. - Akt oskarżenia w tej sprawie sporządzono na 300 stronach.

Jak działa słupski Skarbiec na portalu gp24.pl informowaliśmy osiem lat temu. Ustalony przez prokuraturę czas procederu sięga właśnie 2008 roku:

Zobacz także: W Słupsku i Zabrzu zatrzymano 9 mężczyzn, którzy mogli mieć związek z zabójstwem mieszkańca Lęborka

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odprysk Skarbca w Słupsku. 700 pokrzywdzonych na prawie dwa miliony złotych - Głos Pomorza

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński