"Głos" w sierpniu obszernie pisał o rodzinie z osiedla Bema w Nowogardzie, która od 14 lat terroryzuje, znieważa i znęca się nad sąsiadami z bloku. Ludzie zdesperowani i zawiedzeni brakiem reakcji odpowiednich instytucji, poprosili o pomoc "Głos". Po naszym artykule "On nie boi się nikogo" (27.08.2004), sprawa urzędnika i jego rodziny znalazła finał w prokuraturze, potem w sądzie.
Przeciwko poborcy podatkowemu, jego żonie i córce 31 grudnia sporządzony został akt oskarżenia. Mężczyzna odpowie przed sądem za naruszenie nietykalności cielesnej wykonującego obowiązki służbowe funkcjonariusza policji oraz znieważenie go słowami. Żona i córka urzędnika oskarżone są o szarpanie, bicie, kopanie i obrażanie policjanta.
Do zdarzenia doszło 13 sierpnia ubiegłego roku. Wówczas sąsiedzi zadzwonili po policję po tym, jak rodzina poborcy po raz kolejny zakłócała spokój mieszkańców. Sąsiedzi zrobili wtedy zdjęcia z całego zajścia. Rodzina urzędnika nie przyznaje się do popełnianych czynów. Teraz sąd zdecyduje, jaką karę poniosą dokuczliwi mieszkańcy ulicy Leśnej. Urzędnika spotka też prawdopodobnie inna kara, mężczyzna może stracić pracę.
- Rzeczywiście po artykule w "Głosie" zaczęły do mnie dochodzić kolejne sygnały o nieodpowiednim zachowaniu mojego pracownika -mówi Monika Getka, naczelnik Urzędu Skarbowego w Goleniowie. - Na razie nie ma jeszcze decyzji, ale na wniosek rzecznika dyscypliny publicznej toczy się postępowanie dyscyplinarne, w którym rzecznik wnioskował o zwolnienie tego pracownika z naszego urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?