Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odporność na dekoniunkturę

Rozmawiał Piotr Jasina
Rozmowa z Miłosławem Bachórskim, członkiem Zarządu, dyrektorem handlowym Zakładów Chemicznych POLICE SA.

- 500 mln złotych zamierzacie zainwestować w ciągu 3 najbliższych lat, z czego 150 mln chcecie pozyskać poprzez giełdę. Jakie to będą inwestycje?

- Około 260 mln zł przeznaczymy na modernizację i rozbudowę zakładu bieli tytanowej, by zwiększyć moce produkcyjne z 40 tys. do 65 tys. ton rocznie. W przypadku pozostałych segmentów produkcji, będą to działania mające na celu przede wszystkim dalsze obniżanie kosztów produkcji. Chcemy zwiększyć też możliwości wytwórcze nawozów wieloskładnikowych NPK, i jednocześnie zmniejszyć wielkość produkcji nawozów dwuskładnikowych. Będą to koszty ok. 110 mln zł. Zbudujemy też terminal przeładunkowy kwasu fosforowego. Docelowo, bowiem zamierzamy zmniejszać produkcję a wejść we wspólne przedsięwzięcie z partnerem posiadającym dostęp do fosforytów, zniknie wówczas kwestia składowania fosfogipsów. Około 40 mln zł wyłożymy na zakład azotowy, który jest jednym z najnowocześniejszych, ale chcemy produkować jeszcze taniej. Te wszystkie inwestycje mają bardzo dobre wskaźniki zwrotu poniesionych nakładów od 18 do 40 proc., szybko nastąpi zwrot poniesionych nakładów.

- Jak obecnie kształtują się przychody firmy?

- Około 50 procent naszych przychodów osiągamy ze sprzedaży nawozów, ok. 20 proc. - z bieli i ok. 30 proc. - z mocznika, amoniaku itd. Natomiast dochody rozkładają się mniej więcej równomiernie, w garnicach 30 proc. Chciałbym podkreślić w tym miejscu jedną rzecz. Przychody i wspomniane inwestycje oddają też charakter naszego przedsiębiorstwa i jego strategii. Mianowicie, nie jesteśmy firmą nawozową, lecz chemiczną. Te trzy segmenty produkcji zapewnią nam odporność na dekoniunktury.

- Kolejny rok panuje koniunktura na wasze produkty. Czy w związku z tym zmieniacie coś w swojej filozofii wobec odbiorców?

- To jest proces ciągły. Zmierzamy chociażby do tego, by sprzedawać nie tylko produkty, ale również cały system nawożenia. Nasi przedstawiciele współpracują z ośrodkami doradztwa rolniczego, trafiają tam nasze broszury, poradniki. Wytypowaliśmy 100 gospodarstw wielkoobszarowych, w których chcemy indywidualnie prowadzić doradztwo i badania gleby. To powinno przynieść określone efekty. Przewidujemy, że w sezonie 2005-2006 kilkuset rolników zakupi nasze nawozy wraz z ubezpieczeniem, którego wartość wyniesie ok. 4 mln zł. To ma wydźwięk nie tylko marketingowy, również rzeczywisty, zabezpiecza rolników przed takimi klęskami jak gradobicie itd. W razie losowego zniszczenia upraw Concordia zwróci im pieniądze. Są to rozwiązania na Zachodzie popularne. Nasze nawozy hobbystyczne, do ogródków, trawników - to poszerzenie grona odbiorców. Chciałbym też podkreślić, że POLICE nie produkują nawozów sztucznych, jak przyjęło się mówić, lecz wysokoskoncentrowane mineralne, przyjazne otoczeniu. To nie jest łatwy rynek, ale cieszy nas, że i w takich niszach ZCh potrafią zaistnieć.

- Czy dopłaty bezpośrednie do upraw dla rolników przekładają się na większe zainteresowanie nawozami?

- Spodziewaliśmy się, że dopłaty ożywią koniunkturę, zainteresowanie produkcją rolną. Do tej pory była stagnacja. Teraz zaczyna się myśleć o rolnictwie jak o biznesie. Ale można też spodziewać się, że zacznie się zmieniać struktura gospodarstw na korzyść wielkoobszarowych, z nowoczesnym nawożeniem. Tu dopłaty zadziałają jak drożdże. Przypomnę, że średni wskaźnik zużycia nawozów w naszym kraju wynosi 90-93 kg/ha. W Europie jest to 110-120 kg/ha. Według naszych prognoz za 3-4 lata w Polsce zużycie nawozów powinno wynieść ok. 100-105 kg/ha. To 10-procentowy wzrost. Mam nadzieję, że większość tego przyrostu trafi do nas.

- Czy w obecnej, bardzo dobrej kondycji firmy potrzebny jest wam debiut na giełdzie? Przecież te 150 mln moglibyście pozyskać w inny sposób...

- Rzeczywiście, mamy w tej chwili tak wysoką zdolność kredytową, że moglibyśmy te pieniądze pozyskać z rynku finansowego. Ale wyjście na giełdę to krok do przodu, to przejrzysta struktura kapitałowa, nowocześniejsza firma, większa wiarygodność dla partnerów.

- Kiedy swoje akcje otrzymają pracownicy?

- Minister skarbu państwa zadeklarował, że symboliczną akcję serii A sprzeda miesiąc, trzy po naszym debiucie giełdowym. Wówczas ponad 5 tys. uprawnionych osób będzie mogło nabyć bezpłatnie swoje akcje. Po dwunastu miesiącach wygasa prawo do nabycia tych akcji.

- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński