OddziaŁ Kliniczny Neurochirurgii Dziecięcej szpitala „Zdroje”. Czaszka Michałka ma rozwijać się już prawidłowo [ZDJĘCIA]

U niektórych dzieci dochodzi do przedwczesnego zarośnięcia szwów czaszkowych. Problem ten określa się mianem kraniosynostoza. Polega on na tym, że szwy czaszkowe u niemowlaka (jeden lub kilka) są zarośnięte od razu po jego przyjściu na świat. Problem zwykle stwierdza się bezpośrednio po narodzinach dziecka, zdarza się jednak, że kraniosynostoza rozpoznawana jest już w trakcie ciążowych badań ultrasonograficznych.

- Michałek jest dla nas wyjątkowym pacjentem, gdyż właśnie u niego zespół specjalistów (neurochirurdzy dr n. med. Marek Lickendorf oraz dr n. med. Dominika Parafiniuk) po raz pierwszy w naszym szpitalu zastosował do tego typu operacji specjalne wchłanialne elementy mocujące kości czaszki - tłumaczy Magdalena Knop, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Zdroje” w Szczecinie.

U małego pacjenta , 3 tygodnie przed porodem, lekarze wykryli liczne wady wrodzone. Stwierdzono wówczas wrodzoną przepuklinę przeponową, przez którą jelita wpuklały się do klatki piersiowej uciskając płuco i uniemożliwiając oddychanie. U chłopca zdiagnozowano także zwężenie moczowodu z wodonerczem, zaburzenia rozwojowe czaszki i mózgu oraz torbiel w układzie komorowym.

- Od pierwszych chwil życia zespoły różnych specjalistów szpitala „Zdroje” rozpoczęły walkę o życie i zdrowie dziecka, a Michałek okazał się być dzielnym wojownikiem! Pierwsze 4 tygodnie spędził na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka. Już w drugiej dobie po urodzeniu przeszedł pierwszą operację chirurgiczną. W kolejnych miesiącach czekały go następne operacje - trzy urologiczne i trzy neurochirurgiczne. Michaś istotną część swojego życia spędził w szpitalu „Zdroje”, który stał się dla niego niemal drugim domem. Nadal pozostaje pod opieką wielu specjalistów z różnych oddziałów - podkreśla rzeczniczka.

Dwa tygodnie temu Michał przeszedł operację czaszki polegającą na rekonstrukcji fragmentów kości.

- Były miejsca na głowie, gdzie tej czaszki praktycznie nie było. Dochodziło do zrastania szwów czaszki , przez co głowa nie mogła się prawidłowo rozwijać - tłumaczy dr n. med. Marek Lickendorf z Oddziału Klinicznego Neurochirurgii Dziecięcej szpitala „Zdroje”.

Dzięki użytej przez lekarzy technice operacji w głowie Michałka nie pozostaną żadne obce elementy i będzie ona miała naturalny wygląd.

- Już teraz widać zmiany w wyglądzie i w kształcie głowy Michałka - podkreślają rodzice dzielnego pacjenta.