Stworzenie takiego oddziału kosztowało prawie 40 tysięcy złotych. Powstał dzięki zagospodarowaniu cel więziennych na jednym z pięter nowogardzkiego zakładu karnego.
- Do niedawna w tej części budynku więziennego były cele dla zwykłych osadzonych, potem zostały one wyremontowane, powstała specjalna sala do zajęć, wstawiony został sprzęt audiowizualny i oczywiście przeszkolono kadrę zajmująca się więźniami z problemem uzależnienia - tłumaczy Artur Bujanowski, rzecznik prasowy zakładu karnego w Nowogardzie. - Teraz cele te zajmować będą więźniowie, którzy przez pół roku odbywać mają turnus, który ma im pomóc wyjść z nałogu.
W oddziale zmieści się 28 młodocianych, pierwszy raz karanych więźniów. Każdy turnus rozpoczyna się od biernego przyglądania się terapii, potem grupy osadzonych uczestniczą w terapii czynnie.
Prowadzona jest ona każdego dnia, dwa, trzy razy dziennie po półtorej godziny. Osadzonych, którzy trafiają na terapię wybiera odpowiednia komisja penitencjarna.