W Szczecinie Puchar Polski traktowany był priorytetowo przez właściciela klubu Antoniego Ptaka i trenera Bohumila Panika. Okoniem stanęli jednak piłkarze. Zagrali na trzecioligowym poziomie i zakończyli swoją przygodę w rozgrywkach już na 1/8 finału.
Za swoją nieudaną grę piłkarze Pogoni dostali z trybun sporą porcję gwizdów i stek wyzwisk. Momentami kibice śmieli się do rozpuku po żenująco beznadziejnych zagraniach niektórych piłkarzy. W innych sytuacjach widzowie zaciskali ze złości pięści i zgrzytali zębami widząc nieporadność piłkarzy z dużym stażem ligowym, a nawet reprezentacyjnym.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?