Oddać kasę wojsku

Latem rada gminy podjęła uchwałę o opodatkowaniu wojska za prowadzenie na poligonie działalności gospodarczej. Radni liczyli i policzyli. Należy się nam 7 milionów złotych - zdecydowali. Wojsko nie zamierzało płacić. Właśnie zapadł wyrok w sprawie. Niekorzystny dla samorządu. Ponoć rajcowie spóźnili się z uchwałą o jeden dzień!

Postomino jest pierwszą gminą w kraju, która postawiła takie żądania przed armią. Wójt Postomina Zbigniew Galek nie zamierza się poddawać.

- Oczywiście, że się odwołamy. Stać ich na Irak, to niech płacą. Nie pozwolę, by poligon blokował rozwój gminy. To 2 tysiące hektarów ziemi, 13 kilometrów wybrzeża, atrakcyjnych terenów. Całe lato serwuje się nam huk dział i rakiet. Żeby tylko naszych. Tu ćwiczą żołnierze z całej Europy. Przecież nie za darmo! Jak się robi kasę, trzeba się nią podzielić. Nie może tak być, że jedni zarabiają, a drudzy żyją w biedzie. Pieniądze od wojska pozwoliłyby nam zaspokoić najpilniejsze potrzeby. Jeśli ostateczny wyrok będzie dla gminy niekorzystny, to wejdziemy na poligon. A tego miliona i tak nie oddamy, bo nie mamy z czego - denerwuje się wójt.

Z wójtem nie zgadza się armia, która zapowiada wojnę na wszystkich frontach i bój do "krwi ostatniej".

- Spodziewałem się takiego wyroku - nie kryje zadowolenia pułkownik Zdzisław Gnatowski, rzecznik prasowy Szefa Sztabu Generalnego WP. - Nie będziemy płacić, bo ćwiczenia to żaden biznes. Pieniądze (skromne) za wynajem stanowisk ogniowych przeznaczamy na konserwację i rozwój infrastruktury. Zabiegamy o sprecyzowanie prawa i czekamy na nasz milion.

Szefostwo poligonu w Wicku Morskim stawia sprawę jasno.

- Wójt niech uważa, by nie przesadził. Jesteśmy tu największym pracodawcą i płatnikiem podatków. Jak trzeba będzie, przeniesiemy się w inne miejsce. Przyjmą nas tam z otwartymi ramionami.

W maju Sąd Administracyjny w Szczecinie orzekł, że wojsko ma płacić za korzystanie z poligonu w Wicku Morskim według stawek narzuconych przez samorząd, czyli 31 groszy za metr kwadratowy.