Od soboty Koszalin w czerwonej strefie. Prezydent apeluje o przestrzeganie obostrzeń [WIDEO]

Wprowadzenie w Polsce żółtych i czerwonych stref jest realizacją polityki regionalizacji obostrzeń, związaną z jesienną falą zachorowań na koronawirusa. W zależności od liczby potwierdzonych zakażeń, Ministerstwo Zdrowia przyporządkowuje miasta i powiaty do strefy żółtej lub czerwonej. W sobotę żółta strefa będzie rozszerzona na całą Polskę. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że wpływ na taką decyzję miał fakt, iż "już dziś w strefie żółtej jest około 100 powiatów". Co się z tym wiąże? W całym kraju obowiązywać będzie m.in. nakaz zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.

W województwie zachodniopomorskim jedynie w Koszalinie wprowadzono strefę czerwoną. Dla mieszkańców, przedsiębiorców i organizatorów wydarzeń oznacza to nowe ograniczenia. Na uroczystości rodzinne, np. wesela, będzie można zaprosić 50 osób z wyjątkiem obsługi. Wydarzenia sportowe będą się odbywać bez udziału publiczności. Obowiązywać będzie zakaz organizacji wydarzeń kulturalnych - zakaz ten dotyczy zarówno wydarzeń odbywających się w pomieszczeniach, jak i w obiektach sportowych, a także wydarzeń na świeżym powietrzu.

Zarówno w strefie czerwonej, jak i w strefie żółtej w kinie może być 25 proc. publiczności. W strefie czerwonej w pojeździe transportu publicznego może być zajętych 50 proc. liczby miejsc siedzących albo 30 proc. liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących. Nie będzie można organizować kongresów, ani targów. W restauracjach i pubach w czerwonej strefie klienci muszą zakrywać usta i nos do czasu zajęcia miejsca przy stoliku, niezależnie od tego, czy jest ono wyznaczone w lokalu czy na przykład w ogródku. Obowiązuje też limit 1 osoby na 4 metry kwadratowe. Lokale będą czynne tylko w godz. od 6 do 22.

W aquaparku dopuszczalne będzie 75 proc. obłożenia obiektu, a w siłowniach, klubach i centrach fitness - limit 1 osoby na 10 m kw. Wierni w kościele mają obowiązek zakrywania ust i nosa, możliwe będzie 50 proc. obłożenie świątyni.

W kwestii handlu nie wprowadzono dodatkowych obostrzeń.

Mam nadzieję, że nasza odpowiedzialność doprowadzi do tego, że szybko opuścimy czerwoną strefę. To zależy od nas wszystkich, od naszego zachowania, od przestrzegania zasad, które obowiązują w tych szczególnych czasach. Apeluję zatem ponownie – zachowujmy dystans, nośmy maski i przyłbice, stosujmy dezynfekcję – podkreśla Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.

W Koszalinie największym ogniskiem choroby pozostaje zakład Espersen. Wśród pracowników firmy przeprowadzono 450 testów na obecność koronawirusa. 155 osób uzyskało pozytywny wynik testu. - Mamy podstawy, aby przypuszczać, że liczba ta nie zmieni się znacząco w najbliższych dniach – to informacja z zarządu firmy. W zakładach Espersen w Koszalinie pracuje ponad 2000 osób. Pierwsza grupa ponad 200 przetestowanych pracowników, którzy otrzymali wynik negatywny, wraca już do pracy. Wszystkie inne zmiany i zespoły, które nie miały kontaktu z osobami zarażonymi, działają w normalnym trybie.

W Miejskiej Energetyce Cieplnej zarażone są trzy osoby. Poza tym pojedyncze przypadki koronawirusa stwierdzono w kilku szkołach (II LO, V LO, SP 21) i Przedszkolu nr 12. W Przedszkolu nr 16 ognisko wygasło.

W czwartek w Koszalinie hospitalizowanych było pięć osób.

- Nie czekajmy do soboty. Maseczki zacznijmy nosić już teraz – apeluje Tomasz Czuczak, sekretarz miasta. – To ważne, byśmy jak najszybciej uporali się z problemem i wrócili do normalnego funkcjonowania.

Sekretarz poinformował wprowadzenie zmian m.in. w Urzędzie Miejskim w Koszalinie. Osobom wchodzącym do budynku będzie mierzona temperatura.

Strażnicy miejscy zapowiadają wzmożone kontrole przestrzegania nakazu noszenia maseczek ochronnych. W czwartek mundurowi sprawdzali, jak wywiązują się z niego pasażerowie komunikacji miejskiej. Pięć osób zostało ukaranych mandatami po 100 i 200 zł. Jedna osoba została doprowadzona na policję, bowiem odmówiła podania danych osobowych. Na komisariacie udało się je ustalić i... nałożyć mandat.

Jednocześnie wojewoda zachodniopomorski Tomasz Hinc zdecydował o podwojeniu łóżek dla pacjentów z podejrzeniem lub stwierdzonym zakażeniem COVID-19. W każdym szpitalu I poziomu (czyli takim, do którego mogą trafiać pacjenci z podejrzeniem COVID-19), liczba łóżek zwiększy się z dwóch do czterech (w regionie m.in. w MSWiA w Koszalinie, w Szpitalu Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie, szpitalach w Sławnie i Kołobrzegu. Po cztery łóżka „covidowe” mają mieć szpitale w Drawsku Pomorskim, Połczynie Zdroju, Szczecinku i Białogardzie. Polecenie podwojenia liczby łóżek wojewoda wydał również szpitalom II poziomu, czyli Szpitalowi Wojewódzkiemu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie (zwiększenie ze 141 do 282 łóżek) oraz Szpitalowi Wojewódzkiemu w Koszalinie (z 14 do 28).

Łączna ilość łóżek na terenie województwa zachodniopomorskiego dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19 i potwierdzonym COVID-19 po decyzjach wojewody to 106 łóżek w szpitalach I poziomu oraz 607 łóżek w szpitalach II poziomu oraz w zakresie specjalistycznym. W sumie 713 łóżek.

- Podwojenie liczby łóżek covid-owych to odpowiedź na zaobserwowaną od początków października zwiększoną liczbę zachorowań na koronawirusa w województwie – mówi wojewoda zachodniopomorski Tomasz Hinc. – Zwiększona liczba łóżek w szpitalach II poziomu będzie wymagać z czasem również odpowiedniej ilości kadry medycznej, dlatego w najbliższych dniach Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego, jeśli zajdzie taka potrzeba epidemiczna, będzie podejmował decyzję o kierowaniu dodatkowego personelu medycznego do miejsc leczenia pacjentów z potwierdzonym koronawirusem.