Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studenci odcięci od pralki

Redakcja MM
Redakcja MM
Miss Polski 2011 Studentek Mariola Wojtanowska
Miss Polski 2011 Studentek Mariola Wojtanowska Archiwum
W akademikach Uniwersytetu Szczecińskiego studenci nie mają dostępu do pralek. Z torbami pełnymi brudnych ubrań jeżdżą do domów.

Od nowego roku w akademiku „Belferek” przy al. Bohaterów Warszawy nie działa pralnia. Podobne problemy są w sąsiednim „Bakałarzu”. 

Studenci nie ukrywają wściekłości. Twierdzą, że dość już mają ręcznego prania w miskach czy maleńkich umywalkach i wielokilometrowej wędrówki po Polsce z brudną bielizną w bagażach. Dlatego rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją do rektora uczelni. Żądają wyciągnięcia konsekwencji wobec właściciela pralni.

– Wcześniej mieliśmy do dyspozycji dwie darmowe pralki. Trzeba było jedynie zapisać się w kolejce. Zarządcy akademików dbali jednak o to, aby sprzęt był ciągle na chodzie – opowiadają.


Wśród ofiar pralniczej afery znalazła się również tegoroczna Miss Polski Studentek. Mariola Wojtanowska przyznaje, że dość ma już prania odzieży w miskach i umywalce.

Sytuacja zmieniła się, gdy przetarg na prowadzenie tych usług wygrał przewodniczący samorządu studenckiego Uniwersytetu Szczecińskiego. Paweł Cichecki swój interes rozkręcił w pięciu domach akademickich. Wynajął akademickie pomieszczenia i ustawił pralki. Za usługi studenci musieli jednak płacić. Jednorazowo około 5 złotych.

– Było to nawet wygodne, bo nie trzeba było czekać w kolejce. Problem pojawił się, gdy urządzenia zaczęły szwankować. Próbowaliśmy skontaktować się z naszym kolegą –przedsiębiorcą, ale nie odbierał od nas telefonów – mówi Emilia Gwizd z Rady Mieszkańców Akademika „Belferek”. 

To właśnie do niej z prośbami o interwencję przychodziły tłumy studentów. W tej samej sprawie u kierownika akademickiego osiedla próbowała interweniować także kierowniczka „Belferka”.

– Przez wiele tygodni nie było w tej sprawie odzewu – przyznaje Maria Rubin. 

Dopiero po interwencji naszej redakcji sprawa nabrała tempa. Właściciel pralni, choć najpierw nie potrafił złożyć żadnych deklaracji i nie wiedział, kiedy dojedzie do nich serwisant, zdecydował się na błyskawiczne działanie.

– Jutro powinno być już wszystko w porządku, bo jeszcze dzisiaj fachowiec dowiezie potrzebne do naprawy części – obiecywał Cichecki. 

Według niego, winę za pralniczy przestój ponoszą sami studenci. 

– To oni włamali się do pralni i zniszczyli moje maszyny – dodaje młody przedsiębiorca.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto