Antoni Ptak, właściciel Pogoni, nie przypomina już impulsywnego prezesa, który po pierwszym przegranym meczu zwolnił z Piotrcovii Franciszka Smudę. W przypadku Bohumila Panika chce wykazać maksimum cierpliwości.
- Nowego trenera Pogoni czeka wiele pracy. Na ocenę jego działań przyjdzie czas najwcześniej po rundzie wiosennej, a w zasadzie dopiero za rok - mówi Antoni Ptak.