Wielu klientów Poczty Polskiej o podwyżkach, które weszły w życie z nadejściem nowego roku dowiaduje się dopiero przy okienku.
- To skandal! - kwitują działania Poczty Polskiej stargardzianie. - O czymś takim powinno być głośno i to przynajmniej kilkanaście dni przed wejściem w życie podwyżek. Tymczasem nikt nic nie wie. To jest nieuczciwe traktowanie klientów, z których przecież poczta się utrzymuje.
Mówią, że poinformowali
Nowe ceny niektórych usług Poczty Polskiej
list zwykły - 1,35 zł
priorytet - 2,10 zł
dopłata do znaczka za traktowanie przesyłki jako poleconej na kraj - 2,20
polecony na zagranicę - 5,30
paczka do 1 kg - 56 zł
paczka priorytet do 1 kg - 60 zł
przekaz pocztowy - 1 proc. kwoty + 4,70 zł
przekaz zagraniczny do 500 zł - 13 zł
abonament za radio - 5,30
abonament rtv - 17 zł
Pan Andrzej ze Stargardu w grudniu zakupił 30 znaczków pocztowych. Część z nich wykorzystał w starym roku. Kilka nakleił na listy w tym roku i je wysłał. Ale do adresata nie doszły.
- Przesyłki, które wysłałem zostały mi zwrócone - żali się stargardzianin. - Każą mi zrobić dopłatę. Jeżeli jej nie zrobię, listy nie trafią pod właściwy adres. Uważam takie praktyki za nieuczciwe. Niby skąd miałem wiedzieć o podwyżkach skoro nigdzie nie zamieszczono stosownej informacji?
Rzecznik prasowy Regionu Szczecińskiego Poczty Polskiej zapewnia, że mieszkańców poinformowano o nowych cenach wprowadzonych 1 stycznia 2007 roku.
- Z uwagi na to, że podwyżki na usługi pocztowe dotyczą całego kraju, informacja o tym została podana w mediach ogólnopolskich. - tłumaczy Eugenia Bragin. - 29 grudnia ubiegłego roku została przesłana do Agencji PAP.
Stargardzianie, którzy w ubiegłym roku zakupili większą ilość znaczków pocztowych po starej cenie są zdenerwowani tym, że na tym interesie tylko stracili. Dyrekcja Poczty zapewnia, że problemu nie ma.
- Takie znaczki są ważne - tłumaczy Eugenia Bragin - Można je dalej wykorzystywać. Tylko należy uzupełnić różnicę do obowiązującej ceny przesyłki, czyli po prostu zakupić znaczek na brakującą wartość i nakleić na przesyłkę. Podwyżka nie jest jednoznaczna z wycofaniem danego znaczka pocztowego z obiegu. Sytuacje wycofywania z obiegu znaczka pocztowego mają miejsce raz na kilka lat i poprzedza je ogólnopolska akcja informacyjna.
Takie tłumaczenia jednak nie trafiają do przekonania stargardzianom. Ich zdaniem Poczta Polska powinna podać informacje również w telewizji, a przede wszystkim nowe cenniki wywiesić w swoich placówkach.
- Przecież nie każdy kupuje prasę ogólnopolską - denerwują się ludzie. - Wiele osób gazet nie kupuje, bo ich na to nie stać. Czy takim klientom już nie należy się bezpłatna informacja? To przecież zwykły, ludzki odruch w kierunku bliźnich. Co nam da, że możemy dokupić znaczek, jak już wysłaliśmy korespondencje i ona nie dotarła do adresatów.
Eugenia Bragin zapewnia, że w urzędach pocztowych niedługo zostaną zamieszczone nowe cenniki usług.
Można stracić
Wysłanie przesyłki i naklejenie na niej znaczka kupionego po starej cenie wiąże się z niepotrzebnymi konsekwencjami finansowymi. Bo nie dość, że nie dojdzie ona do adresata - chyba, że zgodzi się on pokryć brakującą kwotę - to jeszcze zostanie zwrócona nadawcy, który musi pokryć koszty jej doręczenia z powrotem. I żeby ją wysłać ponownie musi uregulować kolejną, już właściwą opłatę.
- Ktoś przecież musi pokryć koszty jej powrotu do nadawcy - mówi E. Bragin.
Mimo wyjaśnień klienci Poczty Polskiej ze Stargardu obstają przy swoim.
- Poczta nie dopełniła swoich obowiązków nie informując należycie na czas swoich klientów o zmianach w cenniku usług - mówią oburzeni stargardzianie.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?