"Obudził nas głośny huk". Prąd spalił telewizory, komputery i dekodery

Lokatorzy klatki D bloku przy ul. Tańskiego na osiedlu Lotnisko w Stargardzie mówią, że niedzielnego poranka długo nie zapomną.

- Obudził nas głośny huk - opowiada pani Mariola, lokatorka budynku. - Dziwnie zaczęło błyskać światło. Szybko zaczęłam wyłączać przewody z kontaktów. Ale i tak straciłam dekoder, bezprzewodowy telefon stacjonarny. Do wyrzucenia jest też listwa. U sąsiadów straty były większe. Popaliły im się laptopy, kuchenki mikrofalowe. Komuś padło nawet ogrzewanie i pralka.

Do awarii instalacji doszło w minioną niedzielę przed godziną szóstą rano. Ludzie są zdenerwowani. Niektórzy niedawno kupowali nowy sprzęt.

- Spaliśmy, gdy coś zaczęło się dziać - mówi pani Krystyna, lokatorka. - Usłyszeliśmy huk jak z pioruna, żarówki zaczęły szaleć. Po chwili przycichło. U mnie spalił się telewizor, komputer i dekoder. Komputer był stary, ale na chodzie. A telewizor kupiliśmy całkiem niedawno.

- To stało się nie z naszej winy - wtóruje jej córka Bożena. - Dlatego powinniśmy otrzymać całkowity zwrot za powstałe szkody.

Pani Ewa na skutek awarii straciła telewizor, odtwarzacz dvd i radio z zegarkiem.

- Musiałam pożyczyć telewizor od krewnych - żali się stargardzianka.

Pogotowie lokatorskie pierwsze sygnały o kłopotach z instalacją elektryczną w budynku nr 10 przy Tańskiego otrzymało w sobotę. Następnego dnia rano doszło do awarii.

- Uszkodzeniu uległ roboczy przewód zerowy instalacji na listwie zaciskowej w rozdzielnicy, która jest w piwnicy - informuje Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, które zarządza blokiem przy ul. Tańskiego 10. - Uszkodzenie spowodowało przepływ prądu o podwyższonym napięciu do odbiorników, podłączonych w mieszkaniach. Popłynęło do nich napięcie międzyfazowe 400 V.

Ustalono, że przewód zerowy instalacji przepalił się na skutek "zmęczenia materiału". Zarządca nie stwierdził, jakoby zawinił dostawca energii elektrycznej.

- Szacujemy straty, jakie ponieśli lokatorzy - informuje zarządca bloku. - W poniedziałek ekipa TBS była w sześciu mieszkaniach, wczoraj odwiedziła pozostałych pięciu lokatorów. Oszacowane straty w sprzęcie zostaną ujęte we wniosku o odszkodowanie, który TBS złoży w firmie ubezpieczeniowej. Budynek przy ul. Tańskiego jest bowiem objęty ubezpieczeniem również od tego typu zdarzeń.