Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Obstawa" ze Szczecina na KSW 40: Materla, Irokez i Sztanga

Olimpia dudek
Na KSW 40 zobaczymy trzech zawodników ze Szczecina.
Na KSW 40 zobaczymy trzech zawodników ze Szczecina.
Nie bez powodu Szczecin jest nazywany stolicą polskiego MMA. Z naszego miasta pochodzi wielu świetnych zawodników, którzy są znani z występów w wielu organizacjach, ale głównie w ten najważniejszej w Polsce, czyli KSW.

Najbliższa gala KSW już 22 października w Dublinie. Na niej zobaczymy aż trzech zawodników ze Szczecina. Na powrót jednego z nich wielu, nie tylko fanów, patrzy z zainteresowaniem. Przyjrzyjmy się każdemu z nich i oceńmy ich szanse w walkach na irlandzkiej ziemi.

Michał Materla. Po areszcie czas na walkę wreszcie

Były mistrz KSW, jedno z bardziej rozpoznawalnych nazwisk polskiego MMA, miał sporo kłopotów i to niestety z prawem. Pod koniec 2016 został zatrzymany przez CBŚ. Szczeciński zawodnik był w grupie osób, którym prokuratura zarzuca udział w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.

W areszcie spędził wiele miesięcy, ostatecznie wyszedł na wolność w lipcu za poręczeniem majątkowym. Od razu więc fani zaczęli się zastanowić kiedy zobaczą Materlę w oktagonie. Zresztą szczeciński zawodnik zapowiedział powrót do klatki jeszcze w tym roku. I jak się okazało miał rację. Najpierw negocjował warunki walki wieczoru na gali UFC w Gdańsku gdzie miałby walczyć z Thiago Santosem. Ostatecznie wybrał organizację KSW, a tam jego rywalem będzie Paulo Thiago. Brazylijczyk walczył wcześniej dla UFC. Słynie ze swojej odporności i wytrzymałości oraz mocnego ciosu. Jest również najbardziej znanym człowiekiem od zadań specjalnych w MMA, bowiem zawodnik X-Gym służy w elitarnej jednostce specjalnej Batalhăo de Operaçőes Policiais Especiais (BOPE) w swoim rodzimy mieście, Brasilii.

Jednak jeśli forma Materli nie ucierpiała podczas pobytu w areszcie (a tak zapewnia sam zawodnik) to będzie zdecydowanym faworytem tej walki. To może być bardzo ważna wygrana dla polskiego zawodnika bo pozwoli mu wrócić na ścieżkę odzyskania mistrzowskiego pasa.

Maciej "Irokez" Jewtuszko. Po prawie dwóch latach przerwy pora na lepszy kontrakt?

- Splot wydarzeń sprawił, że miałem tak długą przerwę - komentuje swój powrót Jewtuszko. - Przed jedną z walk dopadło mnie zapalenie wyrostka. Po jego wycięciu ma się tak naprawdę pół roku przerwy, bo nie można przyjmować zbyt wielkich obciążeń. Później postanowiłem zoperować nogę, bo ten zabiegł wisiał nade mną. Wyszło z tego prawie dwa lata. Mam kontrakt z KSW na wyłączność. Gal zbyt wielu nie ma, więc czekałem cierpliwie na swoją kolej.

Jewtuszko skrzyżuje rękawice z rodakiem - Dawidem Zawadą. Obaj mają tylko trzy porażki na koncie i obaj ostatnie swoje starcia przegrali z Kamilem Szymuszowskim. - Myślę, że w tej walce z Zawadą ktoś będzie znokautowany - przewiduje Jewtuszko. - Mogę oczywiście zejść do parteru, który mam lepszy od niego, ale wszyscy wiedzą, że uwielbiam stójkę. Dolatujemy na dwa dni przed galą, szkoda, że nie trochę wcześniej.

Głód wygranej to nie jedyny motor motywacyjny pchający karierę Irokeza. Niebawem kończy się jego kontakt z KSW, a Berserker ze Szczecina nie ukrywa, że zależy mu by renegocjować warunki. Po cichu też liczy w przyszłości na walkę mistrzowską w wadzie półśredniej KSW.

Michał "Sztanga" Fijałka. Czas na zmiany

Czy 22 października zobaczymy nowego "Sztangę"? Fijałka ujawnił, że do pojedynku szykuje się w inny sposób nich dotychczas.

- To władze KSW odezwały się do mnie, wyraziłem gotowość. Później już tylko czekaliśmy na decyzję przeciwnika - opowiada o swoim powrocie do KSW Fijałka. - Od mojej ostatniej walki nie minęło zbyt długo, ale wcześniej miałem sporą przerwę. Całkowicie zmieniłem system przygotowań do pojedynku. Oczywiście wcześniej konsultowałem tę decyzję z moimi trenerami od przygotowania kondycyjnego oraz oczywiście z głównym szkoleniowcem - Piotrem Bagińskim.

Początkowo Fijałka miał stoczyć w Dublinie rewanżowe starcie z Marcinem Wójcikiem, ale ostatecznie do niego nie dojdzie. Popularny „Sztanga” w Dublinie powalczy z Irlandczykiem, Chrisem Fieldsem. Obaj mają po 34 lata.

- Na zaległe sprawy przyjdzie jeszcze czas, a ja i tak wolę bić się zagranicznymi zawodnikami - przyznaje reprezentant Berserker’s Team Szczecin. - Teraz powalczę z zawodnikiem gospodarzy. Ale nie boję się dopingu miejscowej publiki. Byłem na KSW w Londynie z chłopakami z klubu i takiego dopingu, jaki dała miejscowa polonia, nie słyszałem na żadnej gali KSW. Powinno więc być dobrze w Dublinie. Nie jedzie z nami duża ekipa, ale moich ludzi będzie z nami trochę, więc o doping się nie boję.

Finalistki Miss Polonia 2017: która zdobędzie tytuł? [ZDJĘCIA]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński