Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oblodzone chodniki w centrum Szczecina

ts
W piątek takie chodniki, jak ten pod budynkiem PZU przy ul. Matejki, można było spotkać w wielu punktach Szczecina. Zamarznięta, po stopniałym śniegu woda sprawiała, że chodziło się po nich, jak po płycie szklanej.
W piątek takie chodniki, jak ten pod budynkiem PZU przy ul. Matejki, można było spotkać w wielu punktach Szczecina. Zamarznięta, po stopniałym śniegu woda sprawiała, że chodziło się po nich, jak po płycie szklanej.
Nasi funkcjonariusze udzielili upomnień zarządcom posesji przy ul. Malczewskiego, Matejki, Małopolskiej, Konopnickiej i Traugutta - zapewnia Andrzej Panecki, strażnik miejski w Szczecinie. - Chodniki mają być odśnieżone i odlodzone tak, aby umożliwiły swobodne przejście.

Niestety nie wszyscy zarządcy i właściciele budynków o tym pamiętają. Jeżeli upomnienia nie pomagają, strażnicy miejscy mogą ukarać winnego mandatem w wysokości 50-100 zł. Już kilkakrotnie trzeba było odwołać się do tego środka przymusu. Na razie nie skierowano jeszcze ani jednej sprawy do sądu.
- Nie jesteśmy zbyt rygorystyczni - przyznaje Andrzej Panecki. - Mamy świadomość, że dozorcami są w większości kobiety. Łatwiej było im poradzić sobie z odśnieżeniem chodnika niż z wyrąbaniem grubej warstwy lodu. Zwracamy jednak uwagę na to, aby taki chodnik był dokładnie posypany piaskiem.

Kto powinien odśnieżać

Kto powinien odśnieżać

Za uprzątnięcie chodnika przylegającego do posesji odpowiada jej właściciel, użytkownik (jeżeli ją wydzierżawia) lub zarządca terenu. Na osiedlach obowiązek ten spada na barki spółdzielni mieszkaniowych lub developerów zarządzających blokami.
Chodniki przylegające do placu budowy zobowiązany jest oczyścić kierownik danej budowy. Na pętlach autobusowych i tramwajowych, na przystankach porządek utrzymują przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej.
Władze miasta odpowiadają za odśnieżenie i odlodzenie ulic, przy których nie ma budynków, oraz doprowadzenie do porządku placów i terenów otwartych.

Najlepiej z uprzątaniem śniegu i lodu radzą sobie duże spółdzielnie mieszkaniowe, które mają stałych pracowników. Przykładem może być SM "Dąb". Równie dobra sytuacja, zdaniem strażników miejskich, panuje na terenie podległym STBS i TBS Prawobrzeże. Najgorzej jest natomiast na ulicach przy których mieszczą się różnego rodzaju spółki. Ponieważ nie mają ludzi do tej pracy, starają się angażować pracowników biurowych. Efekty są mierne. W większości przypadków chodniki biegnące wzdłuż ich siedzib są pokryte grubą warstwą lodu. Nie lepiej jest na przystankach tramwajowych i wysepkach autobusowych. Uskarżają się na taką sytuację pasażerowie komunikacji miejskiej.
Ponieważ musimy liczyć się z upadkiem, dotkliwym potłuczeniem, a nawet złamaniem nogi pamiętajmy, że odpowiedzialność za to ponosi właściciel posesji, przy której leży nie odlodzony chodnik. Możemy dochodzić swoich praw przed sądem.
- Warto mieć świadka takiego wypadku - zapewnia Andrzej Panecki. - Najlepiej wezwać karetkę pogotowia. Jej personel nie tylko udzieli nam pomocy, ale też odnotuje ten fakt w swojej służbowej książce zleceń wyjazdu.
Dotychczas tego typu potłuczenia czy urazy traktowano niefrasobliwie, a kwoty odszkodowań przyznawane ich ofiarom niewielkie. Obecnie, co podkreślają prawnicy, można domagać się nawet kilku tysięcy złotych odszkodowania.

Czy jesteśmy świadomi swoich praw

Odśnieżenie i odlodzenie chodników należy do obowiązków właścicieli budynków. Jeżeli tego nie robią, ponoszą odpowiedzialność za skutki naszego upadku lub potknięcia. Czy o tym wiemy?

Henryk Szewczyk, mechanik samochodowy

Mówi się o tym sporo, ale tak dokładnie nie wiem, kto powinien odśnieżyć konkretny kawałek chodnik czy plac, do kogo miałbym się zwrócić gdybym już zwichnął tam nogę. Nikt nas o tym nie informuje. Tym bardziej o prawach jakie nam przysługują jako mieszkańcom miasta. Kto zresztą miałby nam o tym powiedzieć? Przecież nie właściciele tych nie odśnieżonych posesji.

Janusz Nowicki, emeryt

Słyszałem, że ktoś upomniał się po upadku o odszkodowanie, ktoś inny usiłuje dochodzić swoich praw w sądzie. Jednak przeciw komu on wystąpił, jakie były tego skutki nie umiem powiedzieć. Strażnicy miejscy są zobowiązani do kontrolowania czystości miasta i prowadzonej akcji odśnieżania. Ale u mnie, na ul. Iwaszkiewicza ich nie widziałem. Zapewne dlatego, że leży tam gruba warstwa lodu. Chyba boją się poślizgnąć.

Adrianna Paduch, wychowuje dziecko

Nie wiem do kogo miałabym się zwrócić gdybym zwichnęła czy złamała nogę. Orientuję się oczywiście, że ktoś powinien odśnieżyć chodniki, wysprzątać z warstwy lodu. Ale na kogo spadają te obowiązki nie mam pojęcia. Chyba podobnie myśli wielu mieszkańców Szczecina. Wydaje mi się, że nadal traktujemy zimę i związane z nią utrudnienia, jak swoiste zrządzenie losu, czyli skoro tak jest, to tak być musi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński