Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obchody rocznicy wybuchu II. wojny światowej w Wieluniu. Prezydent Niemiec w Wieluniu: Proszę o przebaczenie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Fot. Zbigniew Rybczyński
– Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń. Chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii. I proszę o przebaczenie – powiedział po polsku Frank-Walter Steinmeier podczas wieluńskich obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Data 1 września 2019 r. na trwałe zapisze się na kartach historii Wielunia. Podczas porannej uroczystości upamiętniającej 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej wspólny hołd ofiarom bombardowania miasta oddali prezydenci Polski Andrzej Duda i Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Kiedy o godz. 4.40 w mieście rozległy się syreny alarmowe, na miejsce uroczystości na placu Legionów wbiegli uczestnicy sztafety pamięci, z którymi głowy państw zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Zebranych przywitał burmistrz Wielunia Paweł Okrasa, wyrażając nadzieję, że wieluńskie obchody staną się kolejnym wymownym symbolem pojednania między krajami po obu stronach Odry. Prezydent Duda w swoim przemówieniu akcentował tragizm mieszkańców Wielunia, którzy 1 września 1939 r. zostali zaatakowani w barbarzyński sposób.

Fragment przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy w Wieluniu:

Prezydent RP z dużym szacunkiem zwracał się do prezydenta Republiki Federalnej Niemiec. O tym, gdzie obchodzić 80. rocznicę wybuchu II wojny, Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmeier rozmawiali już jesienią ub. r. Prezydent Niemiec zdecydował wtedy, że chce przyjechać do Wielunia. Podczas dzisiejszej uroczystości towarzyszył mu m.in. ambasador RFN w Polsce.

- Czy sądzicie państwo, że to jest łatwe? Przyjechać do miasta, które 80 lat wcześniej zostało bestialsko zniszczone przez rodaków z pokolenia ich ojców i dziadków? Spojrzeć w oczy tym, którzy przeżyli i dzieciom i wnukom tych, którzy zginęli? Albo którzy nieśli lub niosą traumę przez całe swoje życie? - mówił prezydent Duda. - Myślę, że dla mieszkańców, bo tak jest dla mnie, jedna rzecz jest najważniejsza. Że pańska obecność jest formą moralnego zadośćuczynienia. Że staje pan, panie prezydencie, w prawdzie. Ta prawda ma moc wyzwalającą, moc niesienia przebaczenia, moc łączenia i budowania przyjaźni.

W trakcie wystąpienia Franka-Waltera Steinmeiera padło wiele słów, które wielunianie zapamiętają na długo. Tłumaczenie wyświetlano na telebimach. Prezydent RFN już na wstępie przyznał, że bombardowanie Wielunia było „atakiem terrorystycznym niemieckiej Luftwaffe”. W dalszej części swojego przemówienia używał równie mocnych słów.

- Nazywamy to wojną, bo trudno nam znaleźć pojęcie, które oddałoby bestialstwo tych lat. Nazywamy wojną tę wściekłą, rozpętaną żądzę niszczenia, która miała unicestwić więcej niż to miasto, jego mieszkańców i ich historię. Miała wymazać polską, europejską kulturę, by zrobić miejsce szaleńczym fantazjom zbrodniarza – mówił prezydent Steinmeier. - Atak na Wieluń nie miał innego celu, jak wypróbowanie środków, które miały uruchomić to zniszczenie. Cynizm niemieckich agresorów był bezgraniczny, ich działania – nieludzkie, a skutki dla mieszkańców tego miasta – straszliwe.

Prezydent Niemiec zwracał również uwagę, że „zbyt niewielu Niemców wie dzisiaj o tym miejscu” i nadszedł czas, aby się to zmieniło. Stwiedził, że także w jego ojczyźnie potrzebne są nowe i godne sposoby upamiętnienia tej i innych niemieckich zbrodni. - Wieluń musi być obecny w naszych umysłach i w naszych sercach. Tu w Wieluniu sąsiedztwo polsko-niemieckie zostało unicestwione z tak radykalną wolną niszczenia, z taką siłą, że pamięć o tym boli jeszcze dzisiaj – mówił Frank-Walter Steinmeier.

Podkreślił również, że Niemcy biorą na siebie „odpowiedzialność, którą nakłada na nas nasza historia”. Po czym wypowiedział kilka znamiennych zdań po polsku: – Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń. Chylę czoła  przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii. I proszę o przebaczenie.

Wystąpienie prezydenta RFN nagrodzono owacją na stojąco. W dalszej części uroczystości odmówiono międzyreligijną modlitwę oraz odczytano apel pamięci. Następnie prezydenci złożyli kwiaty przy obelisku upamiętniającym bombardowanie miasta obok reliktów kościoła farnego, który Niemcy zrównali z ziemią podczas II wojny światowej. Później, wspólnie z młodzieżą polską i niemiecką, przeszli po trasie niszczonych w trakcie bombardowania obiektów. Zapalili też znicze przy pomniku upamiętniającym zbombardowaną synagogę oraz złożyli kwiaty przy tablicy upamiętniającej ofiary zbombardowanego szpitala Wszystkich Świętych, na który spadły pierwsze bomby. Prezydenci Polski i Niemiec złożyli również wizytę w Muzeum Ziemi Wieluńskiej, gdzie zwiedzili nową wystawę poświęconą zniszczeniu miasta i spotkali się z uczestnikami tragicznych wydarzeń z 1 września 1939 r.

Obchody 1 września w Wieluniu:

Po uroczystościach w Wieluniu prezydenci Polski i Niemiec pojadą na główne uroczystości w Warszawie, w których wezmą również udział głowy innych państw. Motywem przewodnim obchodów są słowa „pamięć i przestroga”. Zostały one również wyryte na dzwonie zamówionym przez kancelarię Andrzeja Dudy dla upamiętnienia 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Widnieje również na nim inskrypcja „1 IX 1939 Wieluń”. Dzwon zostanie podarowany Wieluniowi. Najpierw jednak zabrzmi podczas warszawskich uroczystości, a symbolicznie będą uderzać w niego światowi przywódcy, oddając w ten sposób hołd ofiarom II wojny światowej.

1 września 1939 r. zapisał się jako najczarniejsza data w dziejach Wielunia. W pierwszych godzinach wojny piloci niemieckich „sztukasów” przypuścili kilka zmasowanych ataków na pozbawione obrony miasto. Tylko podczas pierwszego nalotu eskadry Luftwaffe zrzuciły na pogrążony we śnie Wieluń 112 bomb burzących o wadze 50 kg oraz 29 półtonowych bomb zapalających. Nurkujące bombowce nowego typu wydawały przeraźliwy ryk „trąb jerychońskich”. Mieszkańcy w popłochu uciekali z miasta.

- Nikt nie patrzył, czy kto prosił o pomoc, ratował tylko swoją skórę. Byle uciec jak najdalej. I proszę sobie wyobrazić, jaki musiał być strach, jaka panika, że nikt nie potrafił zapanować nad tą sytuacją. Przecież można było powiedzieć: słuchajcie, nalot minął, uratujmy tego czy innego. Ale to było niemożliwe, bo takie przerażenie było... W ludziach było widać obłęd! - wspominał wielunianin Stanisław Sęczkowski, który bombardowanie przeżył jako 17-letni chłopak.

Szacunki rozmiaru zniszczeń podawane w źródłach polskich i niemieckich są prawie zgodne. W gruzach legło 70-75 proc. miejskiej zabudowy. Bomby niszczyły zabytkowe obiekty - kościół farny, synagogę, mieszczańskie kamienice, klasztor poaugustiański. Szczególnie wymowny jest fakt, że w pierwszej kolejności zbombardowano szpital, na którym miał znajdować się wymalowany znak Czerwonego Krzyża. Pociski spadły zarówno na główny gmach lecznicy, jak i na budynek z oddziałem położniczym. Zginęło co najmniej 18 osób spośród pacjentów i białego personelu. Przypuszczalną liczbę ofiar nalotów w całym mieście określono na 1.200.

Atakując Wieluń, Niemcy pogwałcili normy prawa międzynarodowego. Bomby nie mogły trafić w obiekty o militarnym znaczeniu, bo takich w mieście nie było. Nie stacjonowali też tutaj żołnierze. Od zdobycia Wielunia nie zależała dalsza ofensywa niemieckich wojsk. Bombardowanie odbyło się w warunkach niewypowiedzianej wojny. Tragicznego wrześniowego poranka wielunianie nie mieli szansy uchronić się przed atakami z powietrza. Ustalenia badaczy pozwalają dziś nazywać operację Luftwaffe w Wieluniu aktem terroru na bezbronnej ludności, który wypełnia znamiona zbrodni wojennej.

Najważniejsze fakty o bombardowaniu Wielunia 1 września 1939 r.:

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński