Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Numerek na lewo

Monika Stefanek, 23 listopada 2004 r.
Za 50 złotych przed szczecińskim magistratem można kupić miejsce w kolejce po wymianę prawa jazdy lub dowodu osobistego. Bilet z numerkiem oferują "koniki".

Numerki wskazują kolejność do stanowisk, w których można składać wnioski o wymianę praw jazdy lub dowodów osobistych.

Codziennie do Biura Obsługi Interesanta zgłasza się kilkaset osób. Niektórzy wykorzystali to jako okazję do zarobku.

- Przed wejściem do urzędu miejskiego podszedł do mnie mężczyzna i zaproponował, że odsprzeda mi numerek na wcześniejsze miejsce w kolejce - opowiada pani Beata (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Szczecina, która chciała wymienić dowód osobisty. - Chciał za niego 50 złotych.

Dyskretnie i po cichu

Takie samo doświadczenie miał pan Zbigniew.

- Mężczyzna był bardzo dyskretny - mówi. - Zapytał po cichu, czy chcę kupić numerek. Gdy odmówiłem, odszedł bez słowa. Po chwili pytał już kolejnego interesanta.

W urzędzie miejskim zapytaliśmy, czy znany jest ten proceder.

- Nie, dotąd nie mieliśmy sygnałów o odsprzedawaniu biletów z numerkami - informuje Agnieszka Marciniak, dyrektor Biura Obsługi Klienta w szczecińskim magistracie. - Dziwię się, że taki proceder ma miejsce, bo interesanci mogą umawiać się telefonicznie na określony dzień i godzinę. Korzysta z tej możliwości wiele osób.

Można inaczej

Szczeciński magistrat miał już w przeszłości podobne przypadki. Jakiś czas temu odsprzedawano numerki do rejestracji pojazdów. Sprawę rozwiązało wówczas wydawanie numerków na nazwisko interesanta.

- Myślę, że jeśli ktoś odkupuje bilet, to prawdopodobnie wynika to z jego niewiedzy - mówi Agnieszka Maciniak. - Uruchomiliśmy dodatkowe stanowiska do przyjmowania wniosków o dowody osobiste i prawa jazdy. Kolejka idzie dość szybko, a interesanci są obsługiwani sprawnie. Przyjmujemy tyle osób, ile jesteśmy w stanie obsłużyć.

Agnieszka Marciniak zapewniła, że powiadomi o procederze policję oraz straż miejską. "Konikom" sprzedającym numerki nie można jednak nic zrobić.

- Opisany przypadek nie nosi znamion wykroczenia, w związku z tym nie ma podstaw, żeby interweniowała policja - poinformował kom. Artur Marciniak, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński