Ciężko ranny czterdziestolatek nie wykrwawił się tylko dzięki błyskawicznej pomocy lekarzy z pobliskiego gabinetu stomatologicznego.
Dramatyczne sceny rozegrały się wczoraj na Podzamczu, kilka minut po godzinie 16. Napastnik to 59-letni szczecinianin. Według świadków, często pojawia się na Podzamczu. Wczoraj po południu szedł środkiem jezdni.
- W pewnym momencie powstał korek. Kolejni kierowcy zwracali mężczyźnie uwagę, aby zszedł z jezdni - relacjonował świadek zdarzenia.
Uwagę zwrócił też Tomasz Z.
- Otworzył szybę w samochodzie i poprosił, aby ten pan zszedł na bok. Wtedy tamten uderzył go ręką w twarz - opowiada kolejny ze świadków.
Kierowca zatrzymał mercedesa i wyszedł, aby porozmawiać z agresywnym mężczyzną.
Wtedy dostał trzy ciosy nożem: w ramię, okolice wątroby i udo. Osunął się na ziemię. Pierwszej pomocy udzielili mu dentyści z pobliskiego gabinetu, którzy zatamowali krwotok. Napastnik nie uciekał. Stał pod ścianą z nożem w ręce. Na ulicy zaczęła się panika. Przechodnie ostrzegali się wzajemnie o nożowniku.
Po kilku minutach przybiegł ubrany po cywilnemu policjant i pałką wytrącił napastnikowi nóż z około 12-centymetrowym ostrzem. Potem policjanci założyli mężczyźnie kajdanki. Noc spędził w policyjnym areszcie. Nie był leczony psychiatrycznie, nie miał dotąd zatargów z prawem. Prawdopodobnie dziś zostanie przesłuchany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?