Sprawa ciągnie się już od bardzo dawna i dopiero teraz ma swój finał. Kilka razy już trafiała pod obrady sejmiku i za każdym razem radni byli zdania, że Józef Faliński postępował zgodnie z prawem. Gdy bowiem został radnym sejmiku, był w tym czasie wiceprezesem funduszu. Złożył więc rezygnacje z funkcji, ale nie przyjęła jej rada nadzorcza. Dalej więc pracował na tym stanowisku.
Odebrania mu mandatu zażądało SLD, w tym poseł tej partii Stanisław Wziątek, były wojewoda zachodniopomorski. W kuluarach mówiło się, że prawdziwą przyczyną był fakt, że Faliński zrezygnował z członkostwa tej partii i przeszedł do PO.
Po SLD z podobnym wnioskiem wyszedł wojewoda. Wprawdzie na początku twierdził, że to nie z winy radnego nie mógł on odejść ze stanowiska wiceprezesa funduszu, ale później zażądał rezygnacji z mandatu radnego.
Faliński zaskarżył decyzję wojewody wygaszającego jego mandat radnego. Wojewoda zaś zażądał od sejmiku odwołania Józefa Falińskiego, a sejmik odmówił.
Teraz sprawa jest jasna. Mamy nowego radnego, Ryszarda Tomczyka powiązanego z SLD, który w rozmowie z Głosem powiedział, że jeśli będzie taka potrzeba, mandat przyjmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?