Czterech nowych zawodników desygnował na to spotkanie nowy trener Pogoni, Dariusz Wdowczyk. Nie można jednak mówić o rewolucji. Chociaż na początku spot- kania obserwowaliśmy sporą ilość fauli i ostrej gry, to jednak można odnieść wrażenie, że cały zespół zapomniał o dużej wadze spotkania. W grze Pogoni nie było widać pomysłu na zagrożenie bramki Jasmina Buricia.
Pojedyncze akcje były raczej wynikiem indywidualnych popisów zawodników, niż składnej gry formacji ofensywnych. Sporo problemów defensywie Pogoni sprawiał Gergo Lovrencsics, z którym najpierw borykał się Przemysław Pietruszka, a po jego kontuzji Mateusz Lewandowski. W 19 minucie Węgier dośrodkował na głowę Łukasza Teodorczyka, a ten trafił w słupek. Napastnik chwilę później asystował przy bramce Marcina Kamińskiego (był na minimalnym spalonym).
Jeśli w przerwie udało się trenerowi Wdowczykowi pobudzić w swoim zespole wiarę w korzystny wynik, to Kolejorz dosyć szybko sprowadził Portowców na ziemię. Nieporozumienie Ediego z Lewandowskim, piłkę przejął Lovrencsics dograł do Aleksandra Toneva i było 2:0. Nagannie w tej sytuacji zachowała się nasza defensywa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?