Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy pomysł na leczenie raka piersi

SN
Bakterie tężca mogą pomóc w pokonaniu jeszcze groźniejszej choroby.

Poszukując skutecznych metod walki z najgroźniejszymi chorobami takimi jak rak piersi, lekarze sięgają czasami po niekonwencjonalną broń biologiczną czyli drobnoustroje chorobotwórcze. Ta strategia zaczyna powoli przynosić efekt. - Pomysł, aby z nowotworami rozprawiać się za pomocą zarazków, które same przecież roznoszą infekcje, brzmi kontrowersyjnie - przyznaje duński naukowiec, prof. Dana Leach. - Jednak takie mikroby posiadają właściwości, których nie możemy ignorować, kiedy rozważamy różne formy walki z rakiem. Jednej umiejętności z pewnością nie można im odmówić: potrafią wedrzeć się do wnętrza organizmu i zarazić go błyskawicznie. Cała sztuka polega na tym, aby ci zabójcy uderzyli nie w zdrowe komórki, lecz w zdegenerowane, które uczestniczą w procesie nowotworowym - tłumaczy badacz.

Leach jest twórcą pionierskiej metody leczenia raka piersi za pomocą bakterii wywołującej tężec. Laseczka tężcowa należy do licznej rodziny beztlenowych mikrobów zwanej Clostridium. Jej bliskimi krewniakami są tak groźne osobniki jak laseczka jadu kiełbasianego czy laseczka zgorzeli gazowej. Te mikroskopijne organizmy wytwarzają silnie trujące toksyny. Doskonale czują się w gnijących tkankach, z daleka od świeżego powietrza pełnego tlenu. Ten gaz, bez którego my nie moglibyśmy żyć, je zabija.

Bakteria tężca po dostaniu się do organizmu wędruje do rdzenia kręgowego, wywołując skurcze mięśni i drgawki. Osoba, której w porę nie poda się odtrutki, zwykle umiera. Leach opracował środek, którego głównym składnikiem jest toksyna wytwarzana przez tężec. Truciznę odpowiednio jednak zneutralizowano. Poddano ją działaniu związków chemicznych, które pozbawiły ją właściwości toksycznych. Otrzymano substancję zwaną anatoksyną tężcową. Mobilizuje ona układ odpornościowy człowieka do walki ze szkodliwym czynnikiem. Zadaniem naukowców było opracowanie takiej szczepionki, której podanie spowoduje, że organizm przystąpi do walki z komórkami raka piersi.

Testy na zwierzętach potwierdziły skuteczność metody. - Przeciwciała wytwarzane przez system obronny zwierzęcia błyskawicznie docierały do chorych miejsc i w krótkim czasie niszczyły ogniska nowotworu, pozostawiając przy tym w spokoju w spokoju zdrowe tkanki. Nie stwierdziliśmy też żadnych skutków ubocznych zastosowania toksyny tężcowej - informuje duński badacz. Sukces wstępnej fazy eksperymentów sprawił, że Leach i jego współpracownicy zdecydowali się na kontynuację badań, tym razem z udziałem osób w zaawansowanym stadium choroby. Wyników jeszcze nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński