Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy dzikobus jest już w Dzikiej Ostoi. To dzięki zbiórce [ZDJĘCIA]

Celina Wojda
Celina Wojda
Tak wygląda nowy samochód Fundacji Dzika Ostoja
Tak wygląda nowy samochód Fundacji Dzika Ostoja Fundacja Dzika Ostoja
Trzeba go tylko zarejestrować, dostać zgodę na przewożenie żywych zwierząt i będzie można nim ratować życie zwierząt.

Jest duży, komfortowy, ekonomiczny. Będzie można nim ratować duże i małe zwierzęta. Nowy „dzikobus” jest już w Dzikiej Ostoi. To czteroletni volkswagen, który wcześniej służył jako samochód dostawczy dla piekarni. Jak mówi Marzena Białowolska auto jest takie jak sobie wymarzyli.

-Długo zwlekaliśmy z zakupem, ale chcieliśmy wydać te zebrane pieniądze dobrze. Nie chcieliśmy zawieść dziesiątek ludzi, którzy wsparli naszą zbiórkę i kupić auta, które będzie tylko ładnie wyglądało, a nie będzie nam długo służyło - mówi prezeska fundacji Dzika Ostoja.

Zakup dzikobusa był możliwy dzięki zbiórce pieniędzy, jaką fundacja przeprowadziła jesienią. Łącznie udało się uzbierać prawie 62 tys. Za te pieniądze przyrodnicy kupili właśnie samochód i dodatkowo zamontują w nim jeszcze wyciągarkę.

- Gdyby nie mieszkańcy Szczecina, Warszawy, Goleniowa, Polic, Gdańska, Łodzi i wielu innych miast to nie mielibyśmy tego samochodu- mówi Białowolska. - Auto jest naprawdę bardzo praktyczne, ma drzwi zarówno z tyłu, jak i z boku, co było dla nas ważne. Myślę, że będzie nam dobrze służyć.

Zobacz także:

Emu błąkało się po Gocławiu. Łowczy miejski: jesteśmy od dzi...

Czytaj więcej:

W ciągu roku takich małych sarenek jak tu na zdjęciu Dzika Ostoja ratuje kilka. Maluchy po odchowaniu dziczeją i zostają wypuszczane na wolność

Oni pomagają zwierzętom. Im pomagają inni. To Dzika Ostoja

Zobacz także:
Czarne Łabędzie trafiły do Fundacji Dzika Ostoja

Gs24.pl

Oglądaj nas na Instagramie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński