Na pierwszy gwizdek trzeba było trochę poczekać. Zanim piłka poszła w ruch był czas na życzenia noworoczne. Spóźnienie zmieściło się w granicach kwadransa akademickiego. Tym razem skorzystali z niego old boye. - Piłkarzy nie brakuje, więc gramy po 40 minut połowa - ustalili, skoro frekwencja dopisała.
Początek meczu noworocznego był podobny do poprzedniego roku w zachodniopomorskim futbolu, czyli bezbramkowy. Nie pomógł łyk szampana przed wyjściem na boisko, pomogło dopiero oberwanie chmury. Pierwszego gola strzeliła Stal Szczecin o godzinie 12:51. Zamiast w płatkach śniegu, to w strugach deszczu.
Po przerwie rozchmurzyło się, a Pogoń ruszyła do ataku, żeby wyrównać. W jej składzie można było zobaczyć między innymi Zbigniewa Długosza, Andrzeja Miązka i Dariusza Adamczuka. Granatowo-bordowi nie wykorzystali rzutu karnego po zagraniu ręką, a karą za nieskuteczność była bramka Stali na 2:0.
W ten sposób puchar prezesa ZZPN trafił w ręce zawodników, którzy zagrali z herbem Stali na koszulkach. Pomagali im byli gracze innych klubów. Zrewanżowali się Pogoni po dwóch porażkach w poprzednich edycjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?