Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowogard płacze

Agnieszka Tarczykowska, 14 stycznia 2005 r.
Agnieszce Charowskiej, Beacie Dużyńskiej i Beacie Zdanowicz po przyjaciółkach pozostało tylko wspólne, klasowe zdjęcie. - Dziś prawie wcale się do siebie nie odzywamy. Tak przeżywamy ten koszmar.
Agnieszce Charowskiej, Beacie Dużyńskiej i Beacie Zdanowicz po przyjaciółkach pozostało tylko wspólne, klasowe zdjęcie. - Dziś prawie wcale się do siebie nie odzywamy. Tak przeżywamy ten koszmar. Agnieszka Tarczykowska
Mieszkańcy miasta wstrząśnięci śmiercią nastolatek. W ich szkole wczoraj przerwano lekcje. Dwie dziewiętnastolatki zabił młodociany kierowca bez prawa jazdy.

W II Liceum Ogólnokształcącym wczoraj panowała cisza. W szkole zabrakło Agnieszki i Renaty. Ich klasy wcześniej skończyły zajęcia. Nikt nie potrafił skupić się na nauce. Nauczyciele nie mogli prowadzić lekcji.

- Nie wiedziałam jak rano wejść do tej klasy - opowiada Małgorzata Łuka, wychowawczyni Renaty. - O tragedii dowiedziałam się godzinę po wypadku. Kiedy przyszłam następnego dnia do szkoły wiedziałam, że nie przeżyły. Nie pamiętam tak trudnego dnia. Byłam wychowawczynią Reni. Zapamiętałam ją jako bardzo mądrą, pilną i zawsze uśmiechniętą dziewczynę.

Szaleniec za kierownicą

Do wypadku, w którym zginęły dziewczyny doszło w środę po południu, tuż przy internacie gdzie mieszkały. "Głos" pisał o tym wczoraj. Sprawcą jest 18-letni Damian I. Chłopak nie ma prawa jazdy. Prawdopodobnie zabrał auto bez wiedzy rodziców i pędził przez Nowogard.

Zdaniem świadków samochód najpierw uderzył z ogromną siłą w słup elektryczny, odbił się i stroną kierowcy uderzył w idące chodnikiem dziewczyny. Wepchnął je na płot odgradzający chodnik od ogródka. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.

Mieszkańcy Nowogardu są wstrząśnięci. Wciąż rozmawiają o tragedii. Pomstują na szalonych kierowców i niebezpieczną ulicę gdzie doszło do wypadku.

- Na tej drodze to już kolejne ofiary. Dosyć tego! - mówi Franciszek Karolewski, mieszkaniec ulicy Poniatowskiego, gdzie doszło do wypadku. - Chcę i mam prawo być bezpieczny! A tu jakiś szaleniec wpada nagle w dwie niewinne osoby idące chodnikiem. I tak dobrze, że nie doszło to masakry, bo chodnikiem szli inni piesi. Ledwo uciekli spod kół. To trzeba zmienić! Niech policja wreszcie się tym zajmie!

- Taki dramat mógł spotkać każdego z nas - uważa mieszkanka Nowogardu. - Tą ulicą chodzą do szkoły uczniowie czterech szkół. Moje dziecko też tędy chodzi! Policja powinna większą uwagę przywiązywać do sprawdzania młodych kierowców. Mnóstwo ich szaleje po ulicach.

Szczeniaki bez prawa jazdy organizują sobie wyścigi i licytują kto więcej wyciśnie na liczniku. Tak nie może być!

Krew już niepotrzebna

Obie nastolatki dobrze się znały. Renata pochodziła z Mieszewa, Agnieszka z Golczewa. Około 17 wracały z miasta. W pokoju zostawiły książki, zeszyty i ubrania. Koleżanki i koledzy nie mogą uwierzyć, że nie wrócą już po nie.

- Dziś prawie wcale się do siebie nie odzywamy - mówi ze łzami w oczach Beata Zdanowicz, koleżanka zabitych dziewcząt. - Obie znałam dobrze. Jeszcze tego okropnego dnia rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się na lekcjach. Cztery godziny później wszyscy uświadomiliśmy sobie, że to był ostatni raz.

Wczoraj w szkole mówiło się tylko o tej tragedii. Uczniowie mieli przy sobie wspólne zdjęcia z zabitymi koleżankami. Każdy w różny sposób przeżywał ból.

- Wyjęłyśmy klasowe zdjęcie i w taki sposób przeżywamy ten koszmar - opowiadają koleżanki z internatu. - Dla nas to szok, bo jak się całe tygodnie mieszka w internacie i spędza ze sobą każdą wolną chwilę, to człowiek czuje się jak rodzina. Wczoraj koledzy, jak się dowiedzieli o wypadku chcieli oddać krew, by tylko je uratować. Niestety za kilka minut przyszła wiadomość, że krew już niepotrzebna.

Okoliczności wypadku ustala biegły. Na razie Damian I. przebywa w areszcie. O jego losie dziś zdecyduje prokurator.

Opinie i komentarz w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński