Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowi ludzie Skarbu Państwa

Agnieszka Kuchcińska, jad
Premier Leszek Miller zapowiedział wymianę kadr w firmach, w których Skarb Państwa jest właścicielem, bądź współwłaścicielem. Zaczął od PKN Orlen. W Zachodniopomorskiem prezesi i członkowie rad nadzorczych co najmniej jeszcze kilkunastu spółek skarbu państwa mogą czuć się zagrożeni.

Chodzi o ludzi z nadania "solidarnościowego", czyli tych, którzy zostali powołani na wysokie stanowiska w 1997 r. gdy władzę przejęła ekipa Jerzego Buzka. Od 23 września 2001, od dnia zwycięskich wyborów parlamentarnych, Sojusz Lewicy Demokratycznej, ubiegając działania premiera, rozpoczął na Pomorzu Zachodnim sukcesywną wymianę kadr.
Zaczęło się od największych zakładów pracy. 18 stycznia został odwołany prezes Zakładów Chemicznych "Police" Andrzej Markowski, wieloletni działacz solidarnościowy, członek władz Ruchu Społecznego AWS. Miejsca w radzie nadzorczej straciły dwie osoby Andrzej Jaworski i Aleksandra Delecka, wiceprzewodnicząca Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność". Markowskiego zastąpił związany od lat z SLD Krzysztof Żyndul, dotychczasowy dyrektor ds. rozwoju marketingu Zarządu Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście. Szef miejskich struktur Sojuszu Grzegorz Napieralski zapowiedział wówczas, że "zmiany na kierowniczych stanowiskach zostaną przeprowadzone w spółkach, które były źle rządzone". Nie zdradził, o jakie spółki chodzi, ale do następnej roszady doszło już 23 stycznia. Sławomira Pajora, szefa Szczecińskiej Energetyki (stał na czele regionalnego komitetu wyborczego Mariana Krzaklewskiego), zastąpił Dariusz Wieczorek, do maja wiceprezydent Szczecina z ramienia SLD. W kuluarach krążyły plotki, że stanowisko Wieczorek dostał za rezygnacją z ubiegania się o funkcję szefa SLD w Szczecinie. Wraz z Pajorem pracę straciło jego dwóch zastępców i trzech członków rady nadzorczej związanych z "Solidarnością".
Kolejna zmiana dotyczyła Zarządu Elektrowni Dolna Odra. Z jednoosobowego został poszerzony do trzyosobowego. Obok wieloletniego prezesa Karola Pawłowskiego miejsce zajął Karol Osowski, który rządzi sejmikiem województwa zachodniopomorskiego z ramienia SLD. Kuluary szeptały, że Pawłowski został tylko dlatego, że do emerytury brakuje mu zaledwie kilka miesięcy.
Kolejną firmą, w której spodziewano się wymiany, był port Szczecin-Świnoujście, w którym skarb państwa ma 51 procent udziałów. Prezes Andrzej Montwiłł znalazł się na stanowisku w 1997 r. - dzięki poparciu "Solidarności" - wymienił wtedy Dionizego Popika, który portowi prezesował wiele lat. Wydawało się, że teraz los Montwiłła jest przesądzony, ale jak na razie nie stracił pracy. Część polityków SLD twierdzi, że zmienił sympatie polityczne na lewicowe, natomiast pozostali związani z branżą morską utrzymują, że Montwiłła po prostu nie ma na kogo wymienić.
Zagrożeni mogą czuć się szefowie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - Jan Warchoł i Polskiej Żeglugi Morskiej - Paweł Brzezicki oraz prezes stoczni remontowej Gryfia Zbigniew Karkota.
Oprócz wymienionych firm, w naszym województwie są jeszcze inne spółki, w których minister skarbu państwa ma decydujący, czy choćby znaczący głos przy wyborze członków zarządu lub rad nadzorczych. Skarb Państwa jest jedynym akcjonariuszem m. in. w uzdrowiskach: w Połczynie Zdroju, Kołobrzegu i Świnoujściu a także w Zakładzie Energetycznym Koszalin, który z kolei jest udziałowcem kolejnych kilku przedsiębiorstw. Tu jednak nie należy się spodziewać wielkiej karuzeli stanowisk, bo spółkami tymi rządzą w większości ludzie o sympatiach lewicowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński