Nowelizacja kodeksu karnego. Wyższe kary dla sprawców najgroźniejszych wypadków

- Jeśli kary mają być surowsze dla tych, którzy narażają życie innych użytkowników dróg, to jestem za - mówi Tomasz Sadyk, kierowca z Opola. - Dość już bezsensownych tragedii na drogach.

Przyjęty właśnie przez rząd projekt nowelizacji kodeksu karnego zakłada m.in., że kierowca, który w pod wpływem alkoholu czy narkotyków spowoduje śmiertelny wypadek lub ofiary doznają ciężkich uszkodzeń ciała, trafi do więzienia na minimum 2 lata (dziś to co najmniej 9 miesięcy). I co ważne, kara pozbawienia wolności orzekana będzie bez zawieszenia.

Na baczności będą musieli się mieć również ci, którym przyjdzie do głowy ucieczka przed policjantami. - Dzisiaj to wykroczenie, za które grozi grzywna albo kara aresztu. Sąd może również orzec zakaz prowadzenia pojazdów - wyjaśnia podinspektor Piotr Boba z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej policji w Opolu.

A po zmianie przepisów będzie to przestępstwo zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Sąd będzie też musiał orzec zakaz prowadzenia pojazdów dla takiego kierowcy.

Surowsze kary czekają również kierowcę, który zdecyduje się usiąść za kierownicę pomimo obowiązującego go zakazu prowadzenia samochodu, orzeczonego przez sąd. Osoba taka trafi do więzienia na okres od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Obecnie grozi za takie postępowanie kara pozbawienia wolności do 3 lat.

Według nowych przepisów wykroczenia będą przedawniać się po 3 latach od chwili popełnienia czynu, a nie jak obecnie już po 2. Jak przekonuje Ministerstwo Sprawiedliwości, wydłużenie tego okresu jest konieczne ze względu na zbyt dużą ilość takich spraw, które się przedawniają. Rząd chce, żeby nowe przepisy drogowe weszły w życie jeszcze w tym półroczu.

W ubiegłym roku na drogach Opolszczyzny w 753 wypadkach, zginęło 99 osób, a 858 zostało rannych. W naszym regionie doszło też do 900 kolizji.