https://www.youtube.com/watch?v==KE4TeDNFwsI
Od wczoraj jedno z nich, przy ul. Piłsudskiego 14 jest przykładem, że taki obraz można zmienić.
- Patrzyłem na podwórko i zadawałem sobie pytanie, gdzie ma się bawić moja córka? - opowiada inicjator powstania Zielonego Podwórka, Michał Kostyk.
Pomoc znalazł w ZBiLK-u. Realizacja projektu kosztowało około 100 tys. zł. Pieniądze dała wspólnota i ZBiLK. Wywieziono wiele ton starej, popękanej trylinki, którą ułożono 40 lat temu. Przemielono ją, a następnie wyrównano teren.
Położono nowy polbruk i zrobiono stół z szachami. Miejsce zabaw dla dzieci wyłożono sztuczną trawą. Postawiono koniki na sprężynach i posadzono drzewka iglaste. Nowe śmietniki zostały zasłonięte ozdobnymi drewnianymi ogrodzeniami.
- Nowe pojemniki zapewniają segregację śmieci. Jest to pierwsze podwórko wśród komunalnych, które je ma - cieszy się ekolog Artur Krzyżański, koordynator programu Zielone Podwórka.
Najbardziej zadowolone są małe dzieci, które szaleją na sprężynowych konikach.
- Tu jest fajosko - śmieje się czteroletni Filip bujając się w górę i dół.
- Cudowny pomysł, aby nam tylko nikt tego nie zniszczył - dodaje równie uśmiechnięta jego mama, Wiolletta Samborska.
- My będziemy tego pilnować - zapewnia jegomość, którego zazwyczaj wieczorem omija się z daleka. - To nasze i nie pozwolimy nikomu go tknąć.
Dyrektor ZBiLK, Monika Ignatowska-Kaliciak mówi, że w przyszłym roku akcja Zielonych Podwórek będzie kontynuowana. Przeznaczy na to około miliona złotych.
- Musimy zmienić te brzydkie dziury, które dziś umownie nazywamy podwórkami. To na Piłsudskiego jest dowodem, że wystarczy tylko chcieć, a ponura studnia zamienia się w oazę przytulnej zieleni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?