Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe targowisko w Świnoujściu świeci pustkami

Joanna Maraszek
Nowe targowisko przy ulicy Kołłątaja w Świnoujściu nie cieszy się powodzeniem. Brakuje tu zarówno klientów, jak handlujących.
Nowe targowisko przy ulicy Kołłątaja w Świnoujściu nie cieszy się powodzeniem. Brakuje tu zarówno klientów, jak handlujących. Joanna Maraszek
Oddane do użytku na początku tego roku targowisko miejskie świeci pustkami. Co trzeci pawilon nie znalazł nabywcy. Brakuje też klientów.

Nowe targowisko miejskie "Zielony rynek pod zegarem", choć początkowo napawał entuzjazmem dzięki estetyce z jaką został wykonany, teraz raczej smuci. Brakuje tam zarówno klientów, jak handlujących.

- Targowisko zionie pustkami - stwierdza przewodniczący rady miasta, Paweł Sujka. - To dość niepokojące, zwłaszcza, że inwestycja została niedawno oddana do użytku.

Idąc na targowisko, faktycznie można zaobserwować, że ruch jest przynajmniej o połowę mniejszy, niż w starej lokalizacji. Przyczyn można się doszukiwać w różnych źródłach. Jedni twierdzą, że to przez brak odpowiedniego połączenia autobusowego, inni uważają, że nowa stawka opłat targowych jest za wysoka dla handlujących.

Pojawia się także trzeci argument.

- W tej chwili mamy ogromną konkurencję - mówi jedna z handlujących. - Jest tak wiele marketów, które z nami sąsiadują. Ludziom nie opłaca się chodzić specjalnie na targowisko, zwłaszcza, że także ceny są konkurencyjne.

Jednak zdaniem urzędników, brak handlujących na terenie nowego targowiska nie jest zjawiskiem nadzwyczajnym.

- W tym okresie to normalne, że handlujących jest mniej. Wiemy, że przeniesienie targowiska odbywało się w trudnym okresie. Zimą nawet na starym targowisku brakowało chętnych do handlowania - mówi Małgorzata Borowiec, naczelnik Wydziału Ewidencji Nieruchomości.

Dodaje, że początkowo wydzierżawienie stoisk deklarowało 39 osób z czego 5 osób przed przystąpieniem do losowania, złożyło rezygnację. Następnie zrezygnowały 4 kolejne. Z 73 pawilonów jest podpisanych 49 umów, a 24 pawilony nie znalazły nabywców. - Te pawilony, które jeszcze nie mają nabywców, mogą być wydzierżawione bezprzetargowo - dodaje naczelniczka.

O tym, czy nowa lokalizacja i obiekt jest sukcesem, czy porażką przekonamy się po letnim sezonie. Latem obłożenie stoisk jest największe, więc będzie wiadomo, czy "Zielony rynek pod zegarem" zdał egzamin.

Decyzja o powstaniu tego obiektu zapadła po konsultacjach społecznych przeprowadzonych w 2011 roku.

Inwestycja kosztowała ok. 4 miliony 100 tysięcy złotych. W 75 proc.została dofinansowana z funduszu Jessica w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński