Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Zelandia: koronawirus wyczerpał cierpliwość mieszkańców, kraj luzuje obostrzenia dla niektórych podróżnych od 1 listopada 2021

Emil Hoff
Emil Hoff
W Wellington mieszka mniej ludzi niż w Białymstoku. To kameralne miasto z pięknym portem i czystym powietrzem, choć słynie też z intensywnego nocnego życia.
W Wellington mieszka mniej ludzi niż w Białymstoku. To kameralne miasto z pięknym portem i czystym powietrzem, choć słynie też z intensywnego nocnego życia. Photo by Sulthan Auliya on Unsplash
Nowa Zelandia ma już dość ścisłej izolacji, która najwyraźniej nie daje efektów. Kiedy w kraju rośnie liczba zachorowań na wariant Delta koronawirusa, minister Chris Hipkins ogłosił, że obostrzenia dla podróżnych zostaną poluzowane od 1 listopada 2021. Na razie zmiany dotyczą tylko obywateli Nowej Zelandii i nielicznych innych grup podróżnych. Turyści na wakacje w Nowej Zelandii muszą poczekać jeszcze przynajmniej do drugiego kwartału 2022 r.

Spis treści

Twierdza Nowa Zelandia: koronawirus miał zostać całkiem wyrugowany

Nowa Zelandia potraktowała globalną pandemię koronawirusa bardzo poważnie i wprowadziła u siebie jedne z najsurowszych obostrzeń, regulujących życie mieszkańców i niemal całkowicie zamykających granice kraju. Od marca 2020 r. Nowa Zelandia jest praktycznie niedostępna nie tylko dla turystów z zagranicy, ale nawet własnych obywateli, którzy chcieliby wrócić do domu.

Rząd Nowej Zelandii wprowadził surowe obostrzenia, chcąc całkowicie wyrugować koronawirusa z terenu kraju. Ścisłe lockdowny miast i zakaz przekraczania granic miały zapewnić bezpieczeństwo Nowozelandczykom. To się do pewnego stopnia udało, ale kiedy w lipcu 2021 kraj zaczął zmagać się jednak z falą zachorowań na wariant Delta, podniosły się głosy, że restrykcje nie są skuteczne i trzeba je poluzować.

Nowa Zelandia: koronawirus zamknął granice kraju nawet dla jego obywateli

W tej chwili Nowa Zelandia jest niemal niedostępna dla osób z zewnątrz. Do kraju mogą powracać tylko przebywający za granicą obywatele Nowej Zelandii i pracownicy kontraktowi z wizami (pełna lista kategorii osób uprawnionych do wjazdu znajduje się TUTAJ), ale i oni muszą odbywać 14-dniową kwarantannę w jednym z wyselekcjonowanych hoteli pod zarządem wojskowym. By uprawniony przybysz mógł odbyć kwarantannę, musi jeszcze przed przylotem zarezerwować sobie pokój w specjalnym hotelu i uzyskać potwierdzający rezerwację voucher.

Problem w tym, że chętnych jest więcej niż miejsc. Zdarzały się przypadki, że obywatel Nowej Zelandii nie mógł zarezerwować sobie miejsca w hotelu, bo żadnego nie było, a więc de facto nie mógł, mimo najszczerszych chęci, wrócić do własnego kraju.

Nowa Zelandia: koronawirus w wariancie Delta pokazał nieskuteczność obostrzeń

Ta sytuacja spowodowała społeczne niezadowolenie i liczne dyskusje wśród nowozelandzkich polityków. Kiedy kraj mimo ścisłych obostrzeń nawiedził jednak wariant Delta koronawirusa, pojawiły się opinie, że skoro restrykcje i tak nie działają, trzeba je poluźnić.

Chris Hipkins, minister odpowiedzialny za walkę z koronawirusem, ogłosił na konferencji w czwartek 28 października 2021, że Nowa Zelandia faktycznie poluzuje obostrzenia obowiązujące przybyszów z zagranicy.

- Pora otworzyć nasz kraj na świat – powiedział Hipkins. – Nie możemy wiecznie kryć się za murami Twierdzy Nowa Zelandia. Musimy jednak być rozważni. Zmiany będą wprowadzane stopniowo, najpierw dla samych Nowozelandczyków i pracownik kontraktowych, potem dla turystów.

Słowa ministra Hipkinsa, choć na razie nie pozostawiają złudzeń dla turystów chcących odwiedzić niezwykłą Nową Zelandię, dają nadzieję na normalizację warunków podróży już w przyszłym roku. Branża turystyczna Nowej Zelandii rozpaczliwie potrzebuje oddechu i powrotu zagranicznych gości.

Nowa Zelandia: nowe obostrzenia przeciw koronawirusowi łagodniejsze, ale tylko dla wybranych

Nowe zasady wjazdu do kraju obejmą tylko obywateli Nowej Zelandii i pracowników posiadających wizy, ale też tylko z wybranych miejsc. Zaczną obowiązywać od 1 listopada 2021. Turyści, którzy chcieliby przylecieć do Nowej Zelandii na wakacje, będą musieli poczekać przynajmniej do końca pierwszego kwartału 2022 r., zapowiedział Chris Hipkins na konferencji prasowej.

Według nowych zasad, obywatele Nowej Zelandii, wracający do kraju, będą musieli odbyć tylko 7-dniową kwarantannę z możliwością samoizolacji w domu. Obywatele i pracownicy kontraktowi z wybranych krajów Oceanii, uznanych za bezpieczne (Tonga, Samoa i Vanuatu), nie będą musieli przechodzić kwarantanny, muszą jednak być zaszczepieni przeciw koronawirusowi, jeśli chcą zostać wpuszczeni na teren Nowej Zelandii. Podróżni muszą też wykonać test na koronawirusa w ciągu 72 godzin przed wylotem i uzyskać negatywny wynik.

Całą konferencję ministra Hipkinsa można obejrzeć na YouTube:

W Wellington mieszka mniej ludzi niż w Białymstoku. To kameralne miasto z pięknym portem i czystym powietrzem, choć słynie też z intensywnego nocnego życia.

Nowa Zelandia: koronawirus wyczerpał cierpliwość mieszkańców...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński