Lokal otworzył się w samym środku lata, w samym sercu miasta przy ulicy Kaszubskiej. Wnętrze oddaje to, co najlepszego mają w sobie zabytkowe kamienice, a menu to, co najlepszego ma w sobie nasz region.
Jedno z drugim łączą: historia i wymieniona już sztuka.
- Sala, w której uruchomiliśmy Małe Przyjemności ma rodowód gastronomiczny - opowiada Konrad Kamiński, współwłaściciel. - Dołożyliśmy wszelkich starań, by wyeksponować jej walory. Pomogli nam w tym absolwenci Akademii Sztuki w Szczecinie, którzy przedstawili malarską interpretację serwowanych u nas smaków.
Obrazy to nie jedyny artystyczny akcent. W lokalu zobaczycie też pracę Oskara Zięty. Ale nic więcej już nie zdradzimy.
No może jeszcze to, że nowy lokal jest rodzajem uzupełnienia oferty jednego z najstarszych pubów w Szczecinie, który działa piętro niżej.
I, że dominuje tu kuchnia europejska. I można tu zjeść najlepszą zupę rakową w mieście, a kuchnia czynna jest codziennie od rana aż do późnego wieczora.
Ale resztę już naprawdę musicie sprawdzić sami.
Najsłodsze muzeum w Warszawie czyli projekt, który działa na zmysły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?