Warto przypomnieć, że upłynęły już dwa miesiące odkąd Pan Wilkocki – także z Bezpartyjnych – złożył rezygnację, po tym jak został zatrzymany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Co ciekawe, nawet taki skandal nie zachwiał pozycją prezydenta Krzystka. Natomiast fakt, że wspomniane stanowisko pozostało w rękach Bezpartyjnych pokazał, że Prezydent trzyma radnych z Platformy i Nowoczesnej w ryzach.
O zdominowaniu radnych z PO i jej satelitów przez Prezydenta może świadczyć również to, że mimo początkowego sceptycznego nastawienia do kandydatury Pani Łażewskiej – w kuluarach mówiło się m.in. o radnym Kolbowiczu – to ostatecznie Renata Łażewska była jedyną kandydatką na to stanowisko. Czy przeforsowanie tej kandydatury przez Prezydenta miało wskazać PO i jej satelitom miejsce w szeregu?
Ostatecznie Prezydent pokazał, że to On dyktuje warunki. Platformie po ośmiu latach bycia w opozycji, musi bardzo zależeć na utrzymaniu się u steru władzy w mieście. Nawet za cenę nie posiadania swojego przewodniczącego Rady (chociażby rotacyjnie), czy zastępcy prezydenta. Jednak za to PO ma swojego marszałka województwa. Pamiętajmy, że głos Bezpartyjnych w Sejmiku Województwa był dla Pana Geblewicza niezbędny. Ciekawe, czy w przypadku zwycięstwa PiS-u w jesiennych wyborach parlamentarnych prezydent Krzystek nadal będzie współpracował z PO? A może stwierdzi, że sprawowanie władzy z PiS-em, przez ostanie osiem lat, nie było wcale takie złe?
Nowa przewodnicząca Rady Miasta zasłynęła pod koniec zeszłego roku – o czym wspominała prasa – niefortunnym wpisem na jednym z portali społecznościowych, w którym zachęcała do palenia drewnem pochodzącym z rozbieranego pustostanu. Jest to prawnie zabronione, gdyż dym z takiego spalania jest silnie toksyczny. Taki wpis może się wydawać nieistotny, ale mając na uwadze to, czym ludzie potrafią palić w piecach, to osoby pełniące funkcje publiczne powinny zwracać większą uwagę na swoje wypowiedzi.
Szczególnie, jak trzy dni wcześniej magistrat zaprezentował drony mające kontrolować dym wydobywający się ze szczecińskich kominów. Po fali krytyki, wspomniany wpis został usunięty.
Ponadto Pani Łażewska okazała się wielką zwolenniczką przeprowadzki do nowej – jak zaznaczyła – klimatyzowanej sali sesyjnej Rady Miasta, która ma się mieścić w sali dawnej filharmonii. Mimo iż miasto chce ją wyremontować za 11 mln, to oferta jaka wpłynęła wyceniła remont na 18 mln. Komfort pracy jest ważny, ale czy nie można zainstalować klimatyzacji w obecnej sali? Czy trzeba od razu wydawać kilkanaście milionów? Czy naprawdę nie ma ważniejszych wydatków? Zwłaszcza, że obecna sala sesyjna, na tle innych miast prezentuje się dobrze. Jeżeli miasto szuka oszczędności, to może radni powinni zacząć od siebie, bo mogą się narazić na opinię, że Szczecinowi musi się powodzić, skoro radni wydają tyle milionów na nową salę, bo stara już im nie odpowiada.
Chyba, że nowa sala wprowadzi nową jakość do naszej lokalnej polityki, wtedy za remontem podpiszę się obiema rękami.
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?