Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa droga życiowa byłego napastnika Pogoni. Bugaj został finansistą

Krzysztof Ufland
Artur Bugaj (z prawej) obecnie tylko przygląda się meczom piłkarskim. Obok inny były piłkarz Pogoni, Sławomir Rafałowicz.
Artur Bugaj (z prawej) obecnie tylko przygląda się meczom piłkarskim. Obok inny były piłkarz Pogoni, Sławomir Rafałowicz. Fot. Marcin Bielecki
Były piłkarz Pogoni Szczecin, Artur Bugaj, swój ostatni ligowy mecz rozegrał w listopadzie 2006 roku. Później postanowił zakończyć karierę sportową. Dziś realizuje się poza futbolem i jak sam mówi, nie zmieniłby swojej pracy na żadną inną.

Kibice często zastanawiają się, jak wygląda życie profesjonalnych piłkarzy, po zakończeniu przygody z piłką. Czy spoczywają na laurach i żyją z zarobionych wcześniej pieniędzy, czy może odkrywają w sobie nowe talenty i realizują się zawodowo? Do tej drugiej grupy zalicza się Bugaj, który odnalazł się w branży finansowej.

Podobnie jak w piłce

- W nowej pracy odnalazłem się dość łatwo - opowiada Bugaj. - Wszystko dlatego, że w wielu kwestiach system pracy jest zbliżony do kariery sportowej. Trzeba być tylko obowiązkowym, systematycznym i słuchać swojego trenera, czyli kierownika - dodaje, śmiejąc się.

Były piłkarz pracuje w niemieckim koncernie ERGO, którego podmiotem jest HMI. Przedsiębiorstwo zajmuje się dystrybucją prywatnych emerytur. Produkt jest nowością w Polsce, a niemiecki koncern jako jedyny ma do niego prawa na naszym rynku.

- Moja praca polega na zabezpieczaniu finansowej przyszłości ludzi - mówi Artur. - Zamieniam niepewność w pewność i daję ludziom szansę na godne życie po zakończeniu aktywności zawodowej.

Bugaj działa w firmie od około dwóch lat i może pochwalić się wieloma sukcesami. W tym czasie osiągnął kilka awansów i rozwinął swoją firmę (na tym głównie polega praca w HMI). Dzięki nowej pracy odbywa także wiele szkoleń w ciekawych miejscach. Był już m.in. w Hamburgu i Wiedniu, a w planach ma Barcelonę.

- Bardzo podoba mi się jasny i przejrzysty system kariery - zdradza. - Już dziś mogę tak zaplanować pracę, że wiem, kiedy czeka mnie kolejny awans, a co za tym idzie podwyżka.

Kibice pamiętają "Bugiego", jako walczaka, ambitnego zawodnika, który zawsze dawał siebie wszystko. Te cechy pozwalają mu błyszczeć także w pracy zawodowej.

- Znalazłem doskonałą alternatywę po zakończeniu gry w piłkę i czuję się w tym świetnie - opowiada o sobie. - Nie czuję natomiast powołania, by zostać trenerem. Nie oznacza to jednak, że przestałem interesować się piłką, jest wręcz przeciwnie!

Plany na przyszłość

Pozycja, którą Bugaj osiągnął w swoim przedsiębiorstwie, pozwala mu nie tylko pracować, ale także szkolić nowych pracowników. Mimo tego, nie zamierza spocząć na laurach. Tym bardziej, że ma swój cel.

- Systematycznie rozwijam swoją firmę - chwali się "Bugi". - Perspektywy dla naszej branży są naprawdę dobre. W ciągu kilku lat zamierzam osiągnąć pułap, który pozwoli mi wrócić do piłki.

Zaznacza jednak, że jeśli powróci do futbolu, to na pewno nie w celach zarobkowych. Zamierza działać społecznie.

Prywatnie Bugaj także nie próżnuje. Dzięki zarobionym pieniądzom może realizować kolejne marzenia.

- Planuję zakup nowego mieszkania i szukam ciekawych ofert - mówi.
Warto dodać, że wielu współpracowników Bugaja, to byli lub obecni piłkarze. Najbardziej znani zawodnicy, którzy u boku "Bugigola" także starają się zrobić karierę w branży finansowej, to Arkadiusz Bąk i Norbert Tyrajski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński