Nocna akcja na Parsęcie. Strażacy szukali 27 kajakarzy

Sławomir Włodarczyk
Fot. Sławomir Włodarczyk
Horror - tak określają noc z piątku na sobotę szczecineccy strażacy. Przez 6 godzin poszukiwali na rzece Parsęcie zaginionych kajakarzy.

Akcja rozpoczęła się kwadrans po godz. 21.

- Przyjęliśmy zgłoszenie z ośrodka turystycznego w Krosinie, że nie dotarła tam grupa 27 kajakarzy, którzy wcześniej awizowali swoje przypłynięcie. Rozpoczęliśmy akcję poszukiwawczą. Ostatnie osoby namierzyliśmy na rzece o godz. 3.15. To był mężczyzna z 10-letnią córeczką. Dość powiedzieć, że najmłodszy uczestnik tej eskapady prowadzonej w ekstremalnych warunkach pogodowych miał 7 lat! - mówi oficer dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Szczecinku. - Reasumując, brak wyobraźni dorosłych mógł się zakończyć straszną tragedią.

Kajakarze są już cali i zdrowi. Część z nich wymagała wizyty u lekarza. Jak się dowiedzieliśmy, na rzekę zeszli w piątek po południu w okolicach Starego Chwalimia. Kajaki i sprzęt wypożyczyli w ośrodku w Bornem Sulinowie. Większość z nich to mieszkańcy Pomorza Zachodniego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcin
Do zorganizowania spływu nie jest potrzebne żadne zezwolenie. Natomiast powinien być ktoś taki, jak organizator spływu i on powinien sprawdzić, jakie są warunki na trasie. Uczestnicy spływu powinni natomiast zweryfikować osobę organizatora i to, czy można mu zaufać.
S
Spływowicz
Dzieki wyobraźni dorosłych nie doszlo do tragedii. Czy nie wydaje sie dziwne ze z grupy 14 kajaków nie dopłynął żaden? KTO WYPOŻYCZYŁ TE KAJAKI I POZWOLIŁ PŁYNĄĆ ODCINEK KTÓRY POWINIEN BYĆ SPŁYWANY W 3 DNI. Gdzie sa piebniądze z Uni które zostały przeznaczone na przygotowanie tego szlaku. Czy te 3 daszki na 122,5 km to wszystko?? Trasa całkowicie nie przygotowana do spływu. Brak jakiegokolwiek miejsca na chwilowy odpoczynek. Pozdrowienia dla grupy z Poznania która bardzo nam pomogła.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie