Od poniedziałku szczeciński polityk jest doradcą premier Ewy Kopacz. Sławomir Nitras, trafił do jej gabinetu politycznego, w którym są już rzecznik rządu Iwona Sulik, szefowa gabinetu politycznego Jolanta Gruszka oraz Adam Piechowicz.
Nitras na razie nie komentuje nowej pracy.
- Zaczynam od poniedziałku. Byłoby niezręcznie wypowiadać się zanim zacznę pracować - mówił nam w piątek.
Wielu zachodniopomorskich i szczecińskich polityków zastanawia się, co oznacza awans byłego europosła i byłego szefa szczecińskiej PO. Byli tacy, którzy uważali, że jego czas w polityce się skończył.
Teraz Nitras jest w tym samym rządzie, w którym wiceministrem środowiska jest Stanisław Gawłowski, szef zachodniopomorskiej Platformy. Wiadomo, że obaj panowie nie przepadają za sobą. Nitras wielokrotnie zarzucał Gawłowskiemu, że pozwolił na tzw. pompowanie kół (dopisywanie w trybie ekspresowym nowych członków partii), w efekcie czego Nitras stracił szczecińską PO.
Gawłowski zapewnia, że gratuluje Nitrasowi awansu.
- Każdy człowiek od nas z regionu w Warszawie to sukces. Kolejna osoba, która będzie zabiegać o nasze regionalne sprawy. Więc życzę mu powodzenia i liczę na to, że będzie bardzo pomocny pani premier - mówi nam szef zachodniopomorskiej PO.
Twierdzi, że nie prowadzi żadnej wojny z byłym europosłem.
- Wybory były już dawno. Ja z nim wojny nie prowadzę. A czy on ze mną? - stawia otwarte pytanie Gawłowski.
Od innego polityka PO usłyszeliśmy, dlaczego Ewa Kopacz postanowiła zatrudnić Sławomira Nitrasa.
- Ona go lubi, ale przede wszystkim ma ambitny plan, żeby zjednoczyć partię, bo zbliża się rok wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Liczy na to, że Nitras z Gawłowskim w rządzie będą mieli tyle pracy, że nie będą im w głowie wojenki. Tak jak zrobiła dając tekę ministra spraw zagranicznych Grzegorzowi Schetynie, choć przecież jej bliżej do Jacka Protasiewicza - mówi nasz rozmówca.
Przyznaje jednak, że to jego własne przypuszczania.
- Powody zna tylko premier Kopacz, no i może marszałek Sikorski - dodaje.
Pięć lat temu Radosław Sikorski dostał wsparcie od Nitrasa, gdy starał się zostać kandydatem Platformy na prezydenta Polski. Przegrał z Bronisławem Komorowskim, ale nie zapomniał Nitrasowi jego deklaracji. Dlatego jednym z najbliższych współpracowników Sikorskiego jest Michał Marcinkiewicz, były poseł ze Szczecina, przyjaciel Nitrasa. Marcinkiewicz jest obecnie szefem gabinetu marszałka, a wcześniej pracował z Sikorskim w MSZ i był konsulem w Helsinkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?