Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nitras pisze do prezydenta w sprawie łowczego miejskiego

Anna Folkman
Anna Folkman
Październik 2017. Na nagraniu widać jak łowczy miejski strzela do jenota, o którym mówi później, że jest żywy i zostanie wypuszczony do natury.
Październik 2017. Na nagraniu widać jak łowczy miejski strzela do jenota, o którym mówi później, że jest żywy i zostanie wypuszczony do natury. Sebastian Wołosz
Chociaż urząd miasta nadal nie zdradził szczegółów interwencji związanej z lisem znalezionym na ul. Bogumińskiej, nie milknie echo tej historii. Kiedy ją opisywaliśmy Ryszard Czeraszkiewicz nie chciał mówić o szczegółach. - Czy lis podzielił los zastrzelonego w październiku 2017 r. przez pana Czeraszkiewicza jenota, wyciągniętego wcześniej z kryjówki - pyta prezydenta Krzystka Sławomir Nitras i proponuje, by usunąć łowczego ze stanowiska. Poniżej publikujemy list posła.

Oto treść listu:

Szanowny Panie Prezydencie!

Chciałbym wyrazić swoje głębokie zaniepokojenie sposobem sprawowania funkcji
łowczego miejskiego przez pana Ryszarda Czeraszkiewicza. Zgodnie ze stanem mojej wiedzy, wg
umowy zawartej przez miasto Szczecin z firmą pana Czeraszkiewicza jest on zobowiązany
świadczyć na rzecz miasta usługę całodobowego pogotowia interwencyjnego ds. zwierząt
łownych na terenie Szczecina. W praktyce można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia
z regularnymi przypadkami znęcania się nad zwierzętami, a nawet ich uśmiercaniem. Trudno
oprzeć się wrażeniu, że pan Czeraszkiewicz rozwiązuje problemy dzikich zwierząt w mieście po
prostu pozbywając się ich. Zbyt dosłownie traktuje swoją funkcję.
Zachowanie pana łowczego od dawna bulwersuje rzesze mieszkańców zaangażowanych
w opiekę nad zwierzętami. Ostatnie zdarzenie, z piątku 24.08 na ul. Bogumińskiej wpisuje się w
cały ciąg podobnych zdarzeń z przeszłości. Ranny lis, zdaniem interweniujących świadków, nie
trafił do żadnej placówki weterynaryjnej. Zadajemy sobie pytania: co łowczy zrobił z rannym
zwierzęciem?

Czy lis podzielił los zastrzelonego w październiku 2017 r. przez pana Czeraszkiewicza
jenota, wyciągniętego wcześniej z kryjówki. Wszystko bez żadnego powodu. Ta interwencja
została nagrana, film jest dostępny w internecie. Kilka miesięcy wcześniej pan Czeraszkiewicz
zastrzelił dzika na prywatnym podwórku przy ul. Przygodnej. Zwierzę weszło na ogród,
zaniepokojona mieszkanka wezwała służby miejskie, żeby dzika odłowiły i wypuściły do lasu.
Łowczy przyjechał i po prostu wymierzył do leżącego w krzakach dzika z broni. Zastrzelił go.
Pani, która o interwencję prosiła była w szoku. Nazwała to bestialstwem.

Łowczy miejski, działający na zlecenie miasta, budzi strach i wywołuje oburzenie
mieszkańców oraz osób na co dzień opiekujących się zwierzętami. Jest oceniany jednoznacznie
negatywnie. Człowiek, który nie tylko nie ma szacunku do zwierząt, ale wręcz budzi podejrzenia
o nadużywanie swoich uprawnień, nie może być łowczym miejskim. Chyba że pojmuje się tę
funkcję jako łowczego polującego na zwierzęta. To niebezpieczne. Tym bardziej, że pan
Czeraszkiewicz w swoim postępowaniu nie widzi nic złego.

Brak reakcji ze strony Pana na opisywane przez media przypadki, których jedynie część
przytoczyłem powyżej, daje świadectwo również Pańskiego stosunku do zwierząt. Można
odnieść wrażenie, że jako przełożony akceptuje Pan bestialstwo wobec zwierząt. Żyjemy w XXI
wieku, w sercu Europy. Każdego dnia szczecinianie dają dowody swej troski o zwierzęta,
również te dziko żyjące. Nie do zaakceptowania jest fakt, że miasto Szczecin powierza tak
odpowiedzialne stanowisko osobie, której brak elementarnych umiejętności i ludzkiej
wrażliwości. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest natychmiastowa zmiana na tym stanowisku
i dziwię się, że Pan tego nie dostrzega. Liczę na Pańską pilną reakcję. Dla dobra zwierząt.

Sławomir Nitras

Szczecin, Bogumińska: Co się stało z potrąconym lisem? Co ło...

______________________________________________________________________________________

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Łowczy miejski "pozbywa się problemów" po swojemu? [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński