Jerzy Wąsiewicz świetnie znany był w Stargardzie. Był to działacz kultury, związany m.in. ze Stargardzkim Stowarzyszeniem Miłośników Sztuk Plastycznych Brama. Organizował wystawy plastyczne w galerii działającej w holu stargardzkiego starostwa. Człowiek wysokiej kultury, otwarty na ludzi, życzliwy i gościnny. Był już w sędziwym wieku, miał 91 lat.
Jego tragiczna śmierć wstrząsnęła mieszkańcami. Wiadomo było tylko, że ktoś włamał się do jego domu, okradł go i pobił, wskutek czego Jerzy Wąsiewicz zmarł. Było to 21 czerwca 2017 roku.
Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynikało, że podejrzewany o ten haniebny czyn szybko został ustalony i zatrzymany.
Jednak organa ścigania zaraz po śmierci pana Jerzego przestali udzielać informacji dotyczących sprawy.
Po 2 latach wróciliśmy do tematu śmierci Jerzego Wąsiewicza. Jak się okazało, śledztwo w tej sprawie zostało zakończone przed rokiem. Nikt nie poniósł odpowiedzialności karnej za spowodowanie śmierci 91-letniego stargardzianina.
- Śledztwo zakończone zostało 18 czerwca 2018 roku postanowieniem o umorzeniu z powodu niewykrycia sprawcy bądź sprawców - mówi Joanna Biranowska-Sochalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - W dalszym ciągu jednak trwają intensywne czynności wykrywcze, mające na celu wykrycia sprawcy bądź sprawców tego przestępstwa. Jeżeli będą podstawy, śledztwo zostanie podjęte.
Co na to bliscy śp. Jerzego Wąsiewicza?
- Nie czuję się na siłach aby komentować tę sprawę, mogę jedynie potwierdzić, że prokuratura umorzyła postępowanie informując jednocześnie, iż pozostaje ona w zainteresowaniu organów ścigania - odpowiedział nam Adam Wąsiewicz, syn pana Jerzego.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?