Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła wystawa w Świnoujściu przyciąga turystów z całej Polski

Joanna Maraszek [email protected]
Ekspozycję można oglądać codziennie do 20 listopada, w godz. 9-17. Znajduje się na drugim piętrze MuzeumRybołówstwa Morskiego. Większość prezentowanych prac wykonanych jest techniką drzeworytu, ale znajdą sięteż litografie, rysunki i akwarele. Na wielu z nich można zobaczyć port w Świnoujściu i Szczecinie.
Ekspozycję można oglądać codziennie do 20 listopada, w godz. 9-17. Znajduje się na drugim piętrze MuzeumRybołówstwa Morskiego. Większość prezentowanych prac wykonanych jest techniką drzeworytu, ale znajdą sięteż litografie, rysunki i akwarele. Na wielu z nich można zobaczyć port w Świnoujściu i Szczecinie. Joanna Maraszek
Jak wyglądały dawniej nasze porty? Pasjonaci żeglarstwa przyjeżdżają tu specjalnie, by obejrzeć nową wystawę "Zmierzch żagli na Bałtyku".

Do 20 listopada Muzeum Rybołówstwa Morskiego gości niezwykłą wystawę "Zmierzch żagli na Bałtyku", pochodzącą z prywatnej kolekcji Wojciecha Lizaka. Grafiki kolekcjonera pochodzą z lat 1840-1890 i prezentują bałtyckie porty: Szczecin, Świnoujście, Kłajpedę, Helsinki i Stralsund.

- Te grafiki pochodzą z wyjątkowego okresu, kiedy na morzu jeszcze pływały żaglowce, ale powoli były wypierane przez statki parowe - opowiada Wojciech Lizak. - Mój zbiór zawiera 150 grafik. Wiele z nich pochodzi od moich przodków, którzy takie rzeczy kolekcjonowali. Resztę starałem się pozyskać sam.

Wystawa wizerunku portów oraz jednostek cumujących przy nich, zdaniem pracowników muzeum, była świetnym pomysłem, co potwierdzają zwiedzający.

- Zanim otworzyliśmy wystawę, pojawili się już zwiedzający, pytając o to, kiedy będzie gotowa. Nawet jedno małżeństwo, wyjeżdżając ze Świnoujścia z wczasów, zapowiedziało powrót, gdy wystawa będzie już otwarta. Faktycznie wrócili, a trzeba powiedzieć, że nie byli z okolic, tylko z centrum Polski - opowiada pan Leszek Kamiński, opiekun wystawy. - Można powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę. Żeglarskie festiwale, które odbywały się w tym sezonie rozbudziły ciekawość turystów. Zaczęli się interesować żaglowcami i je podziwiać. Nawet jeśli ktoś nie przychodzi specjalnie po to, żeby obejrzeć wystawę, zawsze się zatrzymuje przy niej na dłużej. Bywa tak, że niektórzy przelatują przez muzeum, a właśnie grafiki ich zainteresują.

Ze względu na tak duże zainteresowanie grafikami, pod koniec września planowane jest spotkanie z właścicielem eksponatów. Opowie o grafikach i zaprezentuje wydany przez niego album, w którym znajduje się 150 grafik z dokładnymi opisami.

- Album pokazuje to, co się działo na Bałtyku w latach 1840-1890. To był moment przemiany na Bałtyku - wyjaśnia Wojciech Lizak - Mógłbym pozyskać starsze grafiki, ale ten okres był właśnie najciekawszym. To moment przemiany na morzu.

Bałtyk, podobnie jak Morze Śródziemne, był w tamtym okresie nieco z boku, przez co przemiany przychodziły później. Na wodach Bałtyku poruszały się głównie żaglowce. Napędzane wiatrem bez pośpiechu przewoziły ludzi i towary z portu do portu. Próby instalowania maszyny parowej pojawiały się w Szczecinie, Elblągu, Gdańsku. To jednak dotyczyło nielicznych, prestiżowych jednostek, jak jachty koronowanych głów czy okrętów budowanych na potrzeby marynarki wojennej. Bilety: 7 zł norm. i 5 zł ulg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński