- Na wysokości osiedla Kryształowego w Morzyczynie locha została potrącona przez większy pojazd, który nie zatrzymując się pojechał dalej - mówi inspektor Marcin Lewicki, zajmujący się w Urzędzie Gminy Kobylanka ochroną środowiska i rolnictwem, który też był na miejscu zdarzenia. - Locha padła na pobocze, a odyniec zaczął ją trącać ryjem, jakby chciał sprowokować do wstania. Potem, gdy locha nie dawała już znaków życia, odyniec położył się obok niej. To była niezwykła scena, jakby pożegnania się tych dzikich zwierząt.
Marcinowi Lewickiemu udało się sfotografować i nagrać część tej sytuacji.
Padły dzik poddany został oględzinom.
- Nie miał śladów postrzału, a rodzaj obrażeń oraz ślady hamowania wskazują jednoznacznie, że było to potrącenie przez samochód - mówi M. Lewicki. - Obowiązek zabrania martwych dzikich zwierząt na terenie gminy Kobylanka spoczywa na zarządcy drogi, w tym przypadku na zarządzie dróg powiatowych w Stargardzie. Martwe domowe zwierzęta zabierane są przez gminę.
Co było dalej z osamotnionym odyńcem?
- Został wstrzymany ruch, straż gminna włączyła sygnały, odyniec spłoszył się i uciekł - relacjonuje Marcin Lewicki.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?