Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezniszczalny obrońca Pogoni. Czerwiński z kompletem minut

Sebastian Szczytkowki
Debiutant w ekstraklasie od razu stał się filarem defensywy Pogoni.
Debiutant w ekstraklasie od razu stał się filarem defensywy Pogoni. Andrzej Szkocki
Jakub Czerwiński, stoper Portowców, jest jedynym piłkarzem Pogoni Szczecin, który nie opuścił ani minuty do półmetka sezonu. Blisko byli też Dawid Kudła, Adam Frączczak i Rafał Murawski.

Jakub Czerwiński rozegrał w ekstraklasie 1350 minut i po meczu z Legią Warszawa nie ma równego sobie w Pogoni Szczecin. Biorąc pod uwagę całą ligę towarzyszy mu 17 zawodników, a najwięcej niezniszczalnych jest w kadrze lidera Piasta Gliwice.

- Kuba, podobnie jak drugi stoper Jarek Fojut, wkomponowali się dobrze do Pogoni i byli jednymi z plusów rundy. Przed rozpoczęciem sezonu doszło w kadrze do wielu zmian. Odeszło kilku zawodników, a w ich miejsce pojawili się nowi i odegrali swoje role - komplementował Czesław Michniewicz, trener Pogoni.

Obrońca podpisał kontrakt z klubem na początku roku, ale zadebiutował w Ekstraklasie dopiero w lipcu po tym, jak ostatecznie opuścił Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Do dziś nie opuścił boiska nawet na moment. Zagrał nawet od deski do deski w jedynym meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Znalazł się wśród najlepszych stoperów w podsumowaniach, a nazwisko Czerwiński wymienia się nawet w kontekście reprezentacji Polski.

- Doceniam każdą minutę w ekstraklasie, nie narzekam na zmęczenie. Każde spotkanie, czy to z Legią, Lechem czy Górnikiem jest dla mnie nowym doświadczeniem, na które się cieszę. Pogoń to duży klub, a Szczecin duże miasto. Jak przyjechałem to trochę pogubiłem się na rondzie. Było jedno, później drugie i dobrze, że nie było trzeciego - uśmiechał się Czerwiński.

Czerwiński został jedynym niezniszczalnym Portowcem po meczu z Legią Warszawa. Po raz pierwszy w sezonie na ławce wylądował Dawid Kudła, którego w bramce zastąpił Jakub Słowik. - To była świadoma decyzja. Rozmawialiśmy o tym z jednym i drugim bramkarzem. Już wcześniej mówiłem Słowikowi, że przyjdzie czas, że i on otrzyma swoją szansę. Stwierdziłem, że świetnym momentem będzie właśnie mecz w Warszawie - tłumaczył Michniewicz.

W ten sposób Kudła ma na liczniku 1260 minut, tyle samo co Adam Frączczak i Rafał Murawski, których raz wyeliminowała kontuzja. Problemów za zdrowiem nie miał dotychczas Mateusz Matras, ale zdążył zebrać cztery, żółte kartki. Ten kwartet razem z Łukaszem Zwolińskim stanowił dotychczas szkielet Pogoni.

Jeżeli Czerwińskiemu dopisze zdrowie, to ma duże szanse na kontynuowanie swojej serii. W Pogoni nie ma wielkiej konkurencji, a zebrał tylko jedną żółtą kartkę, czyli na razie nie grozi mu pauza.

Zdobycie tytułu niezniszczalnego w całym sezonie nie jest zadaniem łatwym. Przez ostatnie dwa lata Ekstraklasa miała tylko jednego takiego zawodnika - Michała Miśkiewicza, który bronił w Wiśle Kraków. Unikał kontuzji, kartek, a na ławce Franciszek Smuda miał mało doświadczonego Gerarda Bieszczada. Sezon temu najbliżej był golkiper Cracovii Krzysztof Pilarz, ale w grupie spadkowej przegrał z kontuzją.

Pogoń Szczecin nie miała niezniszczalnego piłkarza od czasu awansu do Ekstraklasy. Po takie osiągnięcie pukał dwukrotnie Radosław Janukiewicz. Charakterny bramkarz przegrywał z decyzjami trenerów. Dwa sezony temu nie zagrał ostatniego spotkania w grupie mistrzowskiej dla ukoronowania, ponieważ Dariusz Wdowczyk pozwolił wystąpić Dawidowi Kudle. Rok później sytuacja była łudząco podobna, tyle że zmienił się szkoleniowiec i Janukiewicza odesłał na ławkę trener Czesław Michniewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński