Jakub Czerwiński rozegrał w ekstraklasie 1350 minut i po meczu z Legią Warszawa nie ma równego sobie w Pogoni Szczecin. Biorąc pod uwagę całą ligę towarzyszy mu 17 zawodników, a najwięcej niezniszczalnych jest w kadrze lidera Piasta Gliwice.
- Kuba, podobnie jak drugi stoper Jarek Fojut, wkomponowali się dobrze do Pogoni i byli jednymi z plusów rundy. Przed rozpoczęciem sezonu doszło w kadrze do wielu zmian. Odeszło kilku zawodników, a w ich miejsce pojawili się nowi i odegrali swoje role - komplementował Czesław Michniewicz, trener Pogoni.
Obrońca podpisał kontrakt z klubem na początku roku, ale zadebiutował w Ekstraklasie dopiero w lipcu po tym, jak ostatecznie opuścił Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Do dziś nie opuścił boiska nawet na moment. Zagrał nawet od deski do deski w jedynym meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Znalazł się wśród najlepszych stoperów w podsumowaniach, a nazwisko Czerwiński wymienia się nawet w kontekście reprezentacji Polski.
- Doceniam każdą minutę w ekstraklasie, nie narzekam na zmęczenie. Każde spotkanie, czy to z Legią, Lechem czy Górnikiem jest dla mnie nowym doświadczeniem, na które się cieszę. Pogoń to duży klub, a Szczecin duże miasto. Jak przyjechałem to trochę pogubiłem się na rondzie. Było jedno, później drugie i dobrze, że nie było trzeciego - uśmiechał się Czerwiński.
Czerwiński został jedynym niezniszczalnym Portowcem po meczu z Legią Warszawa. Po raz pierwszy w sezonie na ławce wylądował Dawid Kudła, którego w bramce zastąpił Jakub Słowik. - To była świadoma decyzja. Rozmawialiśmy o tym z jednym i drugim bramkarzem. Już wcześniej mówiłem Słowikowi, że przyjdzie czas, że i on otrzyma swoją szansę. Stwierdziłem, że świetnym momentem będzie właśnie mecz w Warszawie - tłumaczył Michniewicz.
W ten sposób Kudła ma na liczniku 1260 minut, tyle samo co Adam Frączczak i Rafał Murawski, których raz wyeliminowała kontuzja. Problemów za zdrowiem nie miał dotychczas Mateusz Matras, ale zdążył zebrać cztery, żółte kartki. Ten kwartet razem z Łukaszem Zwolińskim stanowił dotychczas szkielet Pogoni.
Jeżeli Czerwińskiemu dopisze zdrowie, to ma duże szanse na kontynuowanie swojej serii. W Pogoni nie ma wielkiej konkurencji, a zebrał tylko jedną żółtą kartkę, czyli na razie nie grozi mu pauza.
Zdobycie tytułu niezniszczalnego w całym sezonie nie jest zadaniem łatwym. Przez ostatnie dwa lata Ekstraklasa miała tylko jednego takiego zawodnika - Michała Miśkiewicza, który bronił w Wiśle Kraków. Unikał kontuzji, kartek, a na ławce Franciszek Smuda miał mało doświadczonego Gerarda Bieszczada. Sezon temu najbliżej był golkiper Cracovii Krzysztof Pilarz, ale w grupie spadkowej przegrał z kontuzją.
Pogoń Szczecin nie miała niezniszczalnego piłkarza od czasu awansu do Ekstraklasy. Po takie osiągnięcie pukał dwukrotnie Radosław Janukiewicz. Charakterny bramkarz przegrywał z decyzjami trenerów. Dwa sezony temu nie zagrał ostatniego spotkania w grupie mistrzowskiej dla ukoronowania, ponieważ Dariusz Wdowczyk pozwolił wystąpić Dawidowi Kudle. Rok później sytuacja była łudząco podobna, tyle że zmienił się szkoleniowiec i Janukiewicza odesłał na ławkę trener Czesław Michniewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- QUIZ z tajemnic fabuły "Znachora". Na to mało kto z widzów zwraca uwagę. Dasz radę?
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter
- Nie żyje aktor i reżyser, który przełamywał bariery. Miał 95 lat
- Tarantino rezygnuje ze spin-offu swojego hitu. Miał to być „łabędzi śpiew” reżysera