Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieporozumienie, czy sabotaż

Przemysław Sas, 1 grudnia 2005 r.
Na trzy dni przed meczem z Wisłą Płock sytuacja w Pogoni przypomina tykającą bombę.

W poniedziałek piłkarzom kazano się pakować i opuścić mieszkania. Prezes Krzysztof Waszak twierdzi, że to nieporozumienie!

- Na trening przyszedł kierownik drużyny, który przekazał informacje od szefa, byśmy wypowiedzieli umowy. Dotyczyło to wszystkich, łącznie z tymi, którzy mieszkania wynajmowali za własne pieniądze - mówi jeden z piłkarzy.

Podobne polecenia mieli dostać także szkoleniowcy: Bohumil Panik i Andrzej Woźniak. Panik wyprowadził się jeszcze tego samego dnia, a jego żona musiała w trybie pilnym wyjechać do Pragi.

Tymczasem wczoraj popołudniu doszło do kuriozalnej sytuacji.

- Kiedy kilku piłkarzy było już spakowanych i gotowych do wyjazdu przyszedł prezes Waszak i powiedział, że to... plotka. I żebyśmy nie wierzyli w to, co pisze prasa - nie może się nadziwić jeden z piłkarzy.

Co ciekawe, kilku zawodników zdążyło w ciągu nocy spakować swoje rzeczy. Ciężarna żona jednego z nich była już gotowa do wyjazdu z miasta.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński